Chandra
Taka chandra mnie złapała
Że zajadam czekoladki
Rozwijam każdą powolutku
Ze złotka ze sreberka
Z szeleszczącego papierka
Okrągłe maleńkie cudeńka
Ręką mistrza zrobione
Pyszne lekkie śmietankowe
Jak chmurki z nieba zdjęte
Słodkie miękkie nugatowe
Długo w ustach się ciągnące
I wreszcie słone karmelowe
Przypaloną nutą cukru smakujące
Słodycz w ustach się rozpływa
Umysł serotonina zalewa
Dopamina schodzi z podwzgórza
Jedna po drugiej idzie gładko
Z pudełeczka szybko ubywają
Z każdą życie coraz słodsze
Czekoladą się upajam w zachwycie
Kalorii już dziś nie liczę
I bezkarnie osładzam sobie życie
Gdy i ciebie chandra już dopadnie
Nie myśl o swoich smutkach zbytnio
Otwórz pudełeczko czekoladek
I zajadaj... niech ci idzie na
zdrówko...
Komentarze (38)
Szczególnie wtedy gdy chandra wynika z tego że nie
mieścisz się we wczoraj zakupionych majtach:)))
Czytając po każdym wersie coraz słodsze myśli miałam.
Zapach i smak czekoladek czułam. Pozdrawiam serdecznie
z podobaniem. Życzę beztroskiego poniedziałku i całego
nowego tygodnia:)))
W chwilach rozterki uciekamy w słodkości. Też tak mam.
Pozdrawiam serdecznie
Także jestem chodzącą bombonierką
Miłego dnia:)
czekolada dobra na wszystko.
Fajnie, zmysłowo i erotycznie nawet.
@ Halina53,
Pięknie dziękuję za przeczytanie i ciepły komentarz.
Pozdrawiam serdecznie
Na chandrę nie zawsze czekolada pomoże, choć jej smak
uwielbuam,
Pozdrawiam Halina