Chwała
Czy ja się tego spodziewałem,
odpowiem krótko jasne, że tak.
Przecież ja bardzo słów tych chciałem,
tylko czekałem na jeden znak.
Aż nadszedł dzień ten upragniony,
słońce świeciło jak szalone.
Zostałem wreszcie doceniony,
przeszedłem na wybrańców stronę.
Spojrzałaś na mnie miłym wzrokiem,
uśmiech wyprzedził czas o zdanie.
Znów cieszyliśmy się widokiem,
i precz pognało zaniechanie.
A tak niewiele brakowało,
by gorycz kielich nam przelała.
Teraz możemy krzyknąć śmiało,
chwała miłości…, wielka chwała.
Komentarze (8)
Dziękuję Sławo że zauważyłeś moje bla, bla, bla.Zawsze
to miłe jak ktoś zwraca mi uwagę bardzo pozytywną.To
dopinguje mnie do jeszcze lepszego i uważniejszego
tworzenia.Drobną nieścisłość poprawiłem.Kłaniam się
nisko.
I oczy od razu pojaśniały :)
Chwała, chwała :-)
Ano chwała, ale nie myśl że tak Ci lekko pójdzie.
Drugi i czwarty wers są za krótkie.
Zostałem wreszcie doceniony,
przeszedłem na wybrańców stronę.
To trochę mało romantyczne, coś jak wybór do rady
nadzorczej.
Znów cieszyliśmy się widokiem,
i precz pognało zaniechanie.
Kolejne bla bla bla Tak jakby ktoś poszedł na punkt
widokowy albo oglądać Panoramę Racławicką.
Bym pewnie jeszcze marudził ale właściwie
najważniejsze już powiedziałem. Wiersz czytało się jak
to u Ciebie gładko, ale przyznam się że nie porywał.
Plusa stawiam za chwałę i dobre zakończenie bez
goryczy i polityki. Pozdrawiam i przepraszam jeśli
przesadziłem:))))
Oby to precz nigdy z drogi nie zawróciło,
pozdrawiam serdecznie:)
I tak trzymać :)))
Dobrze wykorzystana chwila :) Chwała miłości!
Pozdrawiam ciepło :)
warto czekać na taką chwilę!