ciągle ją spotykam...
Ciągle spotykam tę dziewczynę,
niby szczęśliwa, a jednak nie zawsze
radosną ma minę,
czasami siedzi na ławce w parku i wpatruje
się w bawiące dzieci,
spacerując po lesie zbiera rozrzucone przez
ludzi śmieci,
W
wokół niej mnóstwo ludzi, a jednak jest
wśród nich zupełnie sama
snuje się w deszczu moknie-choć w ręku
kolorowy parasol trzyma
gdy robi zakupy uśmiecha się do mijających
ja ludzi,
lecz jej uśmiech nie radość budzi,
nie radość- a żal i współczucie,
bo choć pozornie szczęśliwa- straciła
kolejne jedyne uczucie
kolejny raz starała się zacząć od nowa
lecz kolejny raz zawierzyła w ich puste
słowa
marzyła o szczęściu o jakim każdy marzy-
o czułości jaką tylko ukochany ją
obdarzy.
Smutek w jej oczach jest większy niż ból w
jej sercu.
Ciągle spotykam tę dziewczynę, najczęściej
gdy patrzę w lustro...
kolejne rozczarowanie boli o wiele bardziej niż powroty do pustego domu...
Komentarze (2)
Wzruszający, pełen emocji wiersz. To prawda, że
rozczarowanie boli, ale nie warto z powody strachu
unikać bliskich konaktów z ludźmi.
Jak ja...jak ja...Jak ja...