Ciemność
Wiersz o uzależnieniu od środków psychotropowych pisany niegdyś na konkurs o właśnie tej tematyce.
Różowa przestrzeń staje się jeszcze
bardziej różowa
bez możliwosci ogarnięcia
jak złota studnia diabła
łechcące kuszące słodkie
wprawiające w drganie zmysły
ulotne jak woda...
teraz mrok pcha mnie ku pożądanemu
celowi
nie chcę! nie mogę!
muszę...
dlaczego?
coraz dalej brnę w oślepiającym dymie
pchana kruchą tratwą
spadam
różowe ciernie wysysają kłopoty
i lustrzane oczy
opętana krwawym żądłem mej pani
nie potrafię!
fanatyczna ciemność
upiorne bestie rządne myśli
dopadną każdego kto ośmieli się im
sprzeciwić
bezgraniczna ciemność!
wokół
gdzie jestem?
zwęglona ścieżka urywa się
zanika
gdzie jestem?
za późno na życie...
Komentarze (2)
Bardzo ciekawy wiersz, choć trzeba sie w niego wczytać
fajny wierszyk ;]