Ciężki przypadek
Dziś poprosiłam - zrób porządki.
I się zaczęło - katastrofa!
Wzięła w dwa palce starą szczotkę,
powiało grozą, koty z kątów
powyfruwały w uniesieniu.
Mruknęłam - może weź odkurzacz,
poza tym ja bym najpierw ścierką
wytarła stoły, blaty, półki.
- Nie wtrącaj się, nie jestem
dzieckiem,
moze poczytaj sobie mamo.
Zerkam - gałgankiem (no, nareszcie!)
meble po łebkach prędko głaszcze.
Chyba mnie zaraz krew zaleje,
to nie sprzątanie tylko kpina,
mamroczę - za i pod fotelem...
Fuka - tam przecież nic nie widać.
- Skończyłam, idę do znajomych!
Trzaśnięcie drzwi. Ze szmatką(bosko!)
śmigam, pucuję wszystkie kąty.
Ja - matka Polka porządkowa.
Komentarze (62)
lubi koty - najbardziej te z kurzu
nawet dał im kobiece imiona
solidarnie potrafią milczeć
kiedy tamta jest obrażona
- to o kotach.
celna satyra, pozdrawiam :)
ps. literówka "sprzątanie"
Życie potrafi napsuć nerwów i czasem trzeba trzasnąć
drzwiami :) Pozdrawiam serdecznie +++