cinema factum: autopokręt
właściwie w tej scenie
to już wszystko jedno
większość pomysłów poszła na wygnanie
nie wrócą chyba prędko
prowadzą otwarty konflikt z wartościami
a mnie grozi eskalacja chłodu
zasępioną twarz zasłaniam ręką
wrzeszczy z głębi mój wewnętrzny bohater
domaga się misji – ja mu na to
„spier...”
moi sąsiedzi nadal palą browna
ich życiu na chwilę nic nie zagraża
stoję w odległości ośmiu złudzeń
tyle na ogół wystarcza by przeżyć
słowa kluczowe: poniżenie, walka, upadek,
lot nad oazą mitów
umiejętności: pijaństwo, tworzenie szumów,
języki bardzo obce, sen
skutki: ogłupienie nieruchomym stanem
rzeczy
pęka mi w rękach formacja
„człowiek”
ściskana od lat nazbyt silnie
głowę zwilżam częściej niż zwykle
rzadko kiedy sypię na nią popiół
adres: kolebka szczęścia
kryptonim operacji: wszystkowdupizm
w uszach zasysa się zbiorowy rechot
wszelkiej maści wrednych sk... synów
tak zwanych osobników dominujących
znów przeoczyłem jakiś ważny moment
współczucie splotło samobójczą pętlę
nad moją głową w końcowym ujęciu
niestety ten serwis jest nadal dla ugrzecznionych licealistów więc wylgaryzmy będące tu środkiem wyrazu nie są w pełnej krasie.
Komentarze (1)
Świetny wiersz, doskonale się czyta, wulgaryzmy w
literaturze się pojawiają i nie widzę powodu, by je
mimo wszystko wykropkowywać. Gęsty ten tekst, dużo do
odkrycia, można wiele razy powracać.