CI...SZA
leniwie pieszczę się
myślami twojego ciała
podgrzewając zimne wspomnienia
pocałunków zastygłych
w muśnięciach burzy słów
tak dawno zamazanej szeptami
ciszy
naciągam...pod kołdrę
zapach twojej skóry
tuląc się wokół projekcji
dotyków jakimi karmiliśmy
nasze opuszki rozgrzanych ust
powietrze gęstnieje samotnością
niezliczonych wolnych chwil
znów leniwie gładzę skostniałe
oczu wyczekiwanie
ciemnym nie losem
zaczekując się przybyciem
twoich...
Wędrowiec Pustyni
Komentarze (12)
Fajny wiersz, pozdrawiam.
dzięki matko matek ;)
,, skostniale oczu wyczekiwanie,, - mega!
Pozdrawiam :*)
spoko ciekawy też interpretał :)
Podoba mi się ostatnia strofa.
A może:
"zmyśleniem twojego ciała"
"w (odgłosach) burzy słów"
"wciągam pod kołdrę"
Tylko mbsw, najpewniej błędne. Wybacz.
Oooooo, bardzo ciekawy wiersz :) Pozdrawiam serdecznie
+++
dzięksy :)
podoba mi się i już...
Niebanalnie, metaforycznie, z niedopowiedzeniem w
puencie.
Pozdrawiam.
_____
Po wielokropku - spacja.
anula kłamstwo wielokrotnie powtarzane
publicznie...Józef S.
dziękuję szara mgło i miłego weekendu
Z przyjemnością przeczytałam :-)
"Złóż kłamstwo na łonie CI..SZY - utonie"
- Jerome K.Jerome.