W ciszy
Wieczór, nareszcie cisza,
kot usnął na tapczanie.
Lubię wtedy być sama
z myślami, zasypianiem.
Pamiętam najważniejsze -
głos i błękitne oczy,
które są zawsze ze mną.
Każdej kolejnej nocy.
Twoje buty na półce,
płaszcz na wieszaku w szafie.
Już rozstałam się z nimi,
już córeczko potrafię.
Telefon... Słowo "mama"
wykasowałam wczoraj.
Córeczko, jestem ciszą,
choć nadal trochę chora.
z zeszytu "Listy do nieba" /2008 - 2017/
autor
cii_sza
Dodano: 2017-02-19 21:23:38
Ten wiersz przeczytano 2134 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (45)
Janino, poprawiłam:) dziekuję bardzo.
Abandon, o jak sie cieszę, że Cię widzę. Będzie miał
kto krytykować moje wiersze:) Wstaw awatar, te szare,
albo blade twarze są takie smutne:(
Janinko, Ty tez, proszę:)
Strasznie się cieszę, ze tylu fajnych nowych poetów
pojawiło się w ostatnich dniach na beju.
stary:) dzieki bardzo za, jak zawsze, trafnie
zrymowany komentarz.
Babo Jago:) miło Cie widzieć.
niezgodna:) Pięknie napisałaś. Dziś jestem bardzo
spokojna, to był miły, choc pełen emocji dzień.
Dziekuję i wzajemnie, spokojnej nocy.
cii_sza*, szarpiesz struny, ale lubię :)
Trudno nie zgodzić się z Janiną G*.
Pozdrawiam)
Piękny emocjonalny wiersz.Pozdrawiam serdecznie:)
Po tamtej stronie nieba...
Wolne krzesło i szafa pełna pustych wieszaków,
kawa pita w zadumie, smutek śle goła ściana,
jesteś ciałem samotna, lecz myślami wciąż przy niej
i w nich znowu jest radość, jesteś szczęściem pijana.
Fotografie oddają chwile w mgnieniu chwycone,
pod powieką łza piruet swój kręci,
pielęgnujesz wspomnienia, które kiedyś odlecą
jako ptaki na zimę, z pamięci.
W sercu jednak zostanie, ta co kiedyś tuliła
w swoich dłoniach twe skronie zmęczone,
zamknij oczy wejdź w głębię, a się jasność ukaże
i jej oczy znów w Ciebie wpatrzone.
...jak zwykle u Ciebie dużo gości, więc niejako w
przedsionku pozostawiam Ci taki mały bukiet słów
otuchy...w naszej roli życia, jest i moment, w którym
mamy prawo zgiąć się w pół, aby po tym zgięciu znów
wyjść na prostą...spokojnej Halinko; wycisz się
pozytywną ciszą Stefi:))
Witaj, (już wiem, że Halina) Była noc dorastania, po
której nic już nie było takie samo. Dotknęłam
metafizyki, od tego czasu mój śmiech stał się
ograniczony.
Uważam, że ta pierwsza strofa wprowadza w taki nastrój
spokoju, niemal zgody ( zazdroszczę), więc optuję za
pozostawieniem. Wydaje się, że powinnaś zlikwidować
przecinek po : sama, wtedy zrobi się przerzutnia,a to
się ceni.
Wiesz, nie stosuj wielokropków - tu wszystko zostało
powiedziane, więc po co.
Już się z nimi rozstałam,
to najlepiej potrafię.
ten zaimek " z nimi" został użyty nieprawidłowo,
ponieważ po wyliczeniu dodałaś zdanie- Jeszcze wisi w
szafie.
W ostatniej strofie, po likwidacji wielokropka - mała
litera lub zdanie do przebudowy.
Wzruszające to wspomnienie. Ukłony,J
Smutna ta cisza,
nadzieja znikła
nocą otula
szarości nuta nuta
tetu:) pewnie, ze mozesz:)
tata podobnie na mnie mówił, choc mam w metryce
inaczej:)
Roxi:) dziekuję bardzo za wywazoną opinię. Kot jest
wazny, bo moja Agatka kochała koty:)
Łukaszku:)Ściskam Cię i duszę, tak Cie lubię:)
A mogę mówić Lidka:)
Wiersz jest emocjonalny, ciepły w odbiorze. Ja
osobiście czytam od drugiej strofy i wiersz nic na tym
nie traci bo pierwsza nie wnosi tych emocji jakie są
zawarte w pozostałych wersach, jest jakby wstępem. Czy
potrzebnym?
Myślę, że jest to odczucie subiektywne :)
Miłego wieczoru Halinka.
Wiersz bardzo mi się podoba.
Tetu:) mam na imię Halina. Dziekuję.
Krzemaniu - stary, nieco zmieniłam(w pierwszej wersji
był w 2014 roku na beju), adekwatnie do czasu i
spokoju.
Poruszający tekst. Pozdrawiam.
W swoim smutku, piękny wiersz Lidko.
Jeśli publikuję taki wiersz, jestem przygotowana
emocjonalnie na wszystkie, jakie by nie były,
komentarze.
Proszę się nie obawiać i merytorycznie również się
odnosić.
Pozdrawiam.
cisza w ciszy... trudno dotykać takie wiersze...
lepiej czytać i milczeć - szanując ciszę.