W ciszy nocy
Gdy noc znów spowiła świat woalem ciszy
wsłuchuję się w bicie jej serca co brzmi
jak harfy dzwięk miły co smutek wyciszy
jak wiatru muśnięcie co w trzcinach dziś
drży.
Gdzieś w dali szum wody dobiega
nieśmiały
gdy fala uderza tanecznie o brzeg
gładząc kamienie, by raz jeszcze chciały
usłyszeć wołanie i jej cichy szept.
Tu kamień zaprasza by przysiąść w
zadumie
spoglądam w niebo gdzie gwiazdy się
skrzą
nie każdy ich mowę potrafi zrozumieć
choć złote łzy ronią jak zawsze co noc.
Twarz swą Andromeda otula mgławicą
a Orion się kocha w Plejadach do dziś
nie każdy się gwiazdą Polaris zachwyca
choć drogę Ci wskaże, byś wiedział gdzie
iść.
Już gdzieś lekką linią świt wkrada się
cicho
więc kończę marzenia, do domu czas iść
A wietrzyk leciutki uczucia podsyca
by raz tutaj jeszcze gdy dzień minie
przyjść.

Helios


Komentarze (2)
Choć mniej nocą widać, a więcej się czuje, niebo
prowadzi i gwiazdami zaskakuje.
Bardzo ładnie, lirycznie...