Cmentarz
Bardzo znane, szare miejsce.
Tam, gdzie w oczach gaśnie szczęście
I w nie wieje ciągle wiatr.
To na ziemii drugi świat.
Ludzie niegdyś jak my,
Mający plany i sny.
Tu monolog jest dialogiem.
Nierzadko i z Panem Bogiem.
Miejsce niemych rozmówców.
Nigdy głuszców.
Piorun rozpaczy błyska.
To serc złamanych przystań.
Przychodzą tu jedni z nas.
Czasem, by cofnąć czas.
Zostawieni z zagadką do odkrycia,
Układają tu puzzle życia.
Wyrocznia łez wiecznych, spójrz.
Ale tu pięknie już...
Płomyk od kroku do kroku.
Szkoda, że raz tylko w roku.
Komentarze (5)
Dziękuję, pozdrawiam :)
Daje do myślenia. Pozdrawiam i zostawiam plusika.
Bardzo wymowne pozdrawiam.
:)
jest to drugie miasto
jedynie nieme
ale ciepłe
jak nie każdy człowiek w:)