co się ze mną stało
wiosną oślepiła mnie zieleń
i marzyć zaczęłam o szczęściu
i kochać zaczęłam złudzenia
płynące potokiem spełnień
upalnego lata
w jesieni dużo płakałam
i łzy spadały jak liście
i krew płynęła strumieniem
czerwień zrobiła się blada
bo iskierka zgasła
aż zimą zamarzły wspomnienia
i śniegiem przykryłam uczucie
i lodem było spojrzenie
co zmienia tego co rani
w jeden wielki sopel
autor
ursa
Dodano: 2008-01-11 21:11:33
Ten wiersz przeczytano 404 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
zakochac sie jesienia najlepiej w Paryzu :)
ładny trzyczęściowy wiersz - z wyraźnym podziałem na
wiosnę, lato i zimę...na tle pór roku wkomponowane
obrazowo uczucia - milości, zawiedzenia...i oziębłość
emocjonalna z konieczności...