CO WIECZÓR CZEKAM
Dlaczego tak cicho
przychodzisz co wieczór?
Stąpasz na palcach,
bym nie wiedziała,że jesteś.
Marzeniem byłeś-
-niespełnioną obietnicą.
Nie ma cię i nie będzie,
nie bój się-zrozumiałam.
Już nie czekam,na kroki,
były tylko w wyobraźni.
Nigdy nie powiem,że złem byłeś.
Nie zapomnę uśmiechu,
dotyku poczuć nie zdołam.
Smaku ust nie poznam,
bo grzechem płonęły,
serce nie do mnie należało.
Zostań aniołem,bo dobrem jesteś-
-w tej postaci cię pokochałam
co wieczór czekam,
by porozmawiać,przytulić
i dłoni dotknąć przez chwilę-
-mimo iż to tylko fantazja...
Komentarze (3)
piekny wiersz podoba mi sie twoj swiat aniolow:)
chociaz smutny obraz to zachwyca swoim peknem:)
mam ciagle nadzieje uslyszec wiersz pelen szczescia w
tak ladnym stylu jak te smutne:)
nieszczęśliwa miłość sprawia ból sercu ładny wiersz