Co zrobisz Kochanie gdy odejdę...
Co zrobisz kochanie, gdy rano nie obudzę
się,
Co zrobisz !!!
Gdy nie otworzę rano oczu swych.
Co wówczas powiesz,
Gdy leżąc obok Ciebie,
Jak co rano...
Nie zaczepie zmysłów Twych.
Będę wciąż przy Tobie,
Lecz trochę zimniejszy,
I nic Ci wówczas nie odpowiem,
Nawet gdy zadasz pytań sto,
I tym razem Cię nie przeproszę.
Gdy na Twej twarzy pojawi się poranny
foch.
Będę wówczas nad nami,
Przyglądał będę się nam,
Będę widział jak machasz rękami...
Będę widział jak ogarnia Cię szok.
Łzy zobaczę, co po policzku Ci płyną,
Błędne oczy krzyczące - dlaczego?
Wówczas nie będzie mnie to już
obchodziło,
Będę pukał do "Hadesu" bram.
L.K. 01.11.2020r.
"All rights Reserved"
"Nikt nie jest idealny, natomiast wszyscy popełniamy błędy, które są błędami jedynie w oczach tych, co je widzą ze swojego punktu widzenia" L.K.
Komentarze (38)
Każdego z nas czeka owy przysłowiowy koniec żywota. Z
pewnością kiedy o tym myślimy, szkoda jest zostawiać
ziemskie dobra, swoich bliskich i podążyć w nieznane.
Wiersz skłania do refleksji nad owym przemijaniem.
Pozdrawiam.
Marek
Panie Leonie Kuraś nie uważam się za ekspertkę ale mam
prawo do wyrażenia swojego zdania i nie musi mi się
podobać wszystko jak leci. Bo wtedy byłabym zwyczajną
hipokrytką, myślącą swoje i piszącą co innego dla
poklasku chociażby czy też słodzenia. Argumenty
zawarłam w jednym zdani dotyczącym warsztatu
poetyckiego. Ale wymienię choćby nadmiar zaimków
osobowych, pisanie dużą literą wskazaną w liście a
niekoniecznie w poezji. Treść nie jest zła jest dobra
jak każdy temat tylko wystarczy pozbyć się tzw.
wydmuszek. Pozdrawiam
Wiersz bardzo piękny ...
Dobre pytanie, pewnie każdy sobie je w głębi duszy
zadaje.
Pozdrawiam serdecznie :)
To czy ktoś komuś wyprawi pogrzeb, również nie jest
takie oczywiste. Pomijając już drobny fakt, że w
wierszu niema o tym mowy.
"...ile nie jest tak podana" tzn jak podana... uważasz
że jeżeli wiersz nie zawiera metafor i trudnych
odsyłaczy i tego typu wtrąceń to jest mniej
wartościowy?? Na szczęście więcej jest tych którzy
jednak uważają inaczej.
Mimo wszystko krytykę przyjmuję, powinna być tylko
bardziej poparta argumentami, skoro uważa się siebie
za autorytet w tej dziedzinie.
no i myślę, że kochanie wyprawi pogrzeb, emocjonalnie
przeżyje śmierć o której wiemy, że nadejdzie ale i tak
jest niespodziewaną niespodzianką
Rozmowa o śmierci nie jest dziecinadą o ile nie jest
tak podana. Odniosłam się do warsztatu poetyckiego nie
tematu,
Dobre pytania, w obliczu przemijania, śmierci i
jesiennej zadumy, pozdrawiam.
Każdy małżonek w pewnym wieku zadaje sobie to pytanie.
Temat śmierci poruszyłem w dwóch ostatnich moich
wierszach. Zapraszam.
Roxi01 - Jeśli wg Ciebie rozmowa o śmierci i
przemijaniu jest dziecinadą, to znaczy że nie
zrozumiałaś intencji autora.
Są w życiu takie chwile, na które
nie mamy wpływu. Pozostają pytania
na które musimy sami sobie odpowiedzieć. Pozdrawiam
infantylne to trochę
Grusana - trafne spostrzeżenie - również tak to widzę.
Dziękuję.
Annno2 - to nie szantaż emocjonalny - to wołanie o
refleksję... o zastanowienie się nad daną sytuacją,
która przecież zawsze może się wydarzyć...