Coś Pięknego...
Weszłam na dach wysokiego Wieżowca.
Podziwiałam panorame Warszawy i Przepiękny
zachód słońca.
Widziałam las, bloki, pałac kultury,
Samoloty i gołębie fruwające gdzieś W
chmurach.
Bałam się, ale nie byłam sama,
Był ze mną ktoś jeszcze,
Tam w środku,
We mnie,
Byliśmy we czwórkę,
Siedzieliśmy na szarej macie i
Wzdychliśmy do siebie...
Było cudownie.
Czułam sie jak ptak spoglądając na dół i
rozłożywszy skrzydła poleciałam dalej...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.