Czarna skrzynka
Nie starczyło silnej woli, potknąłeś się -
pech.
Ostatni płomień w twojej duszy w tej chwili
zdechł.
Wyznaczam ci moment, zaraz po tej
chwili.
Resztę żaru podsycimy zanim zmysły
pogubimy.
Tak, jestem z tobą. Zwykła ja - plus 10 do
odwagi.
Nie pozwolę, żeby znowu w ramiona wzięły
cię dragi.
Zatrzasnę je w sargofagach, nigdy ich nie
znajdziesz.
Usztywnię ci kolana, być znowu bujał się
jak twardziel.
Nie, nie dziękuj, jestem ci to przecież
winna.
Pamiętasz, niedawno pochłonęła mnie ta sama
czarna skrzynka.
Komentarze (3)
Stare, ale jare:))
Tutaj wiele osób powraca,
sama też skasowałam wiersze,
a później wróciłam, niektórzy wracają po latach,
miłego wieczoru życzę :)
To stare teksty. Powróciłam po 10 latach ;) Zobaczymy
co się pojawi ^^
super piszesz, w tak młodym wieku, msz, z pewnością
masz Autorko potencjał:)