Czasy dzieciństwa
Kiedy moje wnuki dzisiaj obserwuję,
myślami do czasów dzieciństwa powracam
i poza granicę logiki wykraczam,
gdyż tak wielka ilość zabawek szokuje.
Gdy ja byłem młody - socjal budowano,
zdrowie poświęcając i energię całą,
na dzieci uwagę zwracano zbyt małą,
a o wychowaniu całkiem zapomniano.
Ulica, podwórko były sceną życia,
zabawy w wyścigi szkołą charakteru,
często myląc drogę, jak łódka bez steru
na morzu, gdzie zawsze jest coś do
odkrycia...
Komentarze (33)
Ech jak ten czas szybko leci. Czytając Twój wiersz
powracam do dawno minionych czasów dzieciństwa i kiedy
spoglądam na swoje wnuki zdaję sobie sprawę z tego jak
szybko on umknął.
Pozdrawiam
Marek
Piękny powrót do lat dziecięcych. Miłego wieczoru :)
Wiersz zatrzymał, powróciłam do bardzo beztroskich
chwil dzieciństwa. Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo piękny.
A ostatnie zdanie to magia.
Niedawno kupowałam Sky" Z Psiego Patrolu"- Ola 3
latka- zawrót głowy teraz.
Piękny, refleksyjny wiersz, pozdrawiam serdecznie.
Ciekawy powrót do przeszłości. pozdrawiam.
Też często wracam do dzieciństwa do Twojego podobnego.
Obecnie podwórka puste, trzepaków nie ma. Dzieci
technika pochłonęła. Pozdrawiam serdecznie z
podobaniem. Udanego dnia z pogodą ducha:)
Tym pięknym wiersze sprawiłeś, że wróciłam do
dzieciństwa. Było pracowite, ale szczęśliwe. (nie
przypominam sobie żebym miała choć jedną zabawkę-
zabawy organizowaliśmy sobie sami, ja trzej bracia.
Bardzo mądra refleksja, pozdrawiam serdecznie.
To były czasy kreatywne, nie podawano na tacy, ale
własnych pomysłów do zabaw było w bród. Fajny wiersz,
w ważnym aspekcie...
Takie czasy... Stety/niestety? Tego nie zmienimy, a
jak to będzie za kilkadziesiąt lat, trudno sobie nawet
wyobrazić... Cóż, ja często wracam do dni dzieciństwa,
takich właśnie, jak opisałeś w wierszu. Te podwórka i
ulice były właśnie sceną/szkołą życia/charakteru - jak
napisałeś. I dziękuję Bogu, że były też i moją szkołą
życia :)
Świetny wiersz. Pozdrawiam serdecznie :)
Tak to prawda nasze dzieciństwo wyglądało zupełnie
inaczej. Podwórka,jak trafnie to ująłeś,były swoistą
szkołą w kształtowaniu się charakteru.I ta ich
niesamowita atmosfera.To już niestety przeszłość.
Miło było przeczytać Twój wiersz.
Wspomnienia odżyły. Pozdrawiam
Czasy są inne. Jako mała dziewczynka spędzałam całe
dnie na podwórku, bez opieki rodziców, teraz to nie do
pomyślenia. Poza tym, dziś sklepów różnych mnóstwo,
dostęp do wszystkiego, do zabawek także, a one cieszą
tylko na chwilę. Tylko pieniądze trzeba mieć na te
wszystkie przyjemności...
Pozdrawiam serdecznie :)
To tak z moich obserwacji. Napatrzyłam się na różne
'scenki', ale najbardziej zadziwiało mnie zachowanie
niektórych rodziców (o dziwo mniej babć); a jeśli
chodzi o porównania, to faktycznie czasy są teraz
zupełnie inne.
Miłej niedzieli życzę:)
Postęp w "dobrobycie" psuje pomysłowość u dzieci mz
Ja dobrze wspominam dzieciństwo, łażenie po drzewach,
całe dnie na polu i pomysły "przyprawiające rodziców o
zawał" ;)
Pozdrawiam z zamyśleniem :)