czernastegopaździernikadwatysiąc...
tamtego jasnego poranka
otworzyłam oczy
a jego czyste,rozświetlone spojrzenie
wbiło we mnie swe brunatne ostrza
przysunęłam się
przetarłam wszystkie tajemnice
pod zaspanymi powiekami
anioł leżał przy mnie
i całował moje włosy
ktoś chodził od ściany do ściany
zamykał okna na oścież
szeroko zamykał drzwi
wtuliłiam się w anioła
i z zamkniętymi oczami
liczyłam pióra
u jego lewego skrzydła
przesuwały się wskazówki zegara
tak jakby trochę za szybko
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.