człowiek z aluminium
z choinką pod pachą
ugięty pod ciężarem worka
pełnego
pustych puszek
mijał ludzi z marmuru
żelaza
papieru
wśród nocnej ciszy
rozległy się obelgi i kpiny:
skup nieczynny
patrzyłam za nim długo
to był on - Nieświęty
gdy znikł
wmieszałam się w tłum
ludzi z krwi i kości
Komentarze (86)
smutne i prawdziwe...
Robinie, masz rację.
Ann - o ile zechcemy w nie wejrzeć.
Easta, prawdziwe, tak...
Dobrej nocy wszystkim życzę.
Magdo i w Twojej refleksji dużo prawdy.
Dobrej nocy.
Kazapie - takich i innych, bo ofólnie robimy się coraz
bardziej słabym, kruchym społeczeństwem...
aluminiowym, nawet jeśli nie zbieramy puszek.
Dobrej nocy.
Jakże prawdziwe..
Smutna refleksja, a " Nieświęty" ma czasem piękne
serce.
Pozdrawiam:)
wspaniały akcent z tą choinką; Podkreśla, że jednak
idzie do domu, inaczej miałby "mamrota" pod pachą.
Zdrówka.
Amnezjo jakże prawdziwy, do bólu, uderza w
społeczeństwo puste iimne jak lód. Świetny.Pozdrawiam.
bardzo dobry wiersz - niestety
coraz więcej spotykamy takich Ludzi - chylę czoła.
pozdrawiam
amnezjo, nie ma za co,
myślę, że większość z nas
właśnie tak dwuznacznie odczytała tytuł... ;)
Maya
Kenaj
dziękuję za czytanie.
Pozdrawiam.
Wrzątek, Madi - dziękuję za Wasze słowa pod wierszem.
Pozdrawiam pogodnie.
Krzemanko, Olu - dziękuję za dobre słowa.
Pozdrawiam serdecznie.
Bomi, ponownie Ci dziękuję za 'obronę' tytułu - jest
dokładnie tak jak piszesz, więc nic nie zmieniam. Pa.
Marianno, dziękuję za zatrzymanie.
Pozdrawiam.