człowiek z aluminium
z choinką pod pachą
ugięty pod ciężarem worka
pełnego
pustych puszek
mijał ludzi z marmuru
żelaza
papieru
wśród nocnej ciszy
rozległy się obelgi i kpiny:
skup nieczynny
patrzyłam za nim długo
to był on - Nieświęty
gdy znikł
wmieszałam się w tłum
ludzi z krwi i kości
Komentarze (86)
Roxi, pięknie i mądrze napisałaś pod wierszem - musimy
wierzyć, że są ludzie dobrej woli.
ps. z 'własnym życzeniem' masz pewnie dużo racji,
chociaż ja tak do końca w to nie wierzę.
Zawsze istnieje jakaś przyczyna zewnętrzna, która
spycha ludzi na dno. I wtedy, tkwienie w tym
zatraceniu, staje się ich 'życiem', zaczyna im być
dobrze, bo żadna pomoc nie zmierza w kierunku
wydobycia i 'stamtąd' a raczej, pomoc działa jak
sekta: już jesteś na to skazany, dostaniesz więc
nocleg, zupę z wkładką... albo i nie.
Może się mylę, ale wg mnie, te pomocnicze sekty
przyczyniają się do powiększania grona 'wykluczonych'
Dziękuję Roxi.
Pozdrawiam.
Zefir
Zosiak
miłego dnia życzę :)
Małgorzato - dziękuję za podzielenie się odczuciami.
Pozdrawiam.
Krzysztof Kwasiżur - dziękuję za czytanie.
Z tytułu wytłumaczyła mnie Bomi, za co również jej
dziękuję, bo mnie rozszyfrowała do cna :)
Pozdrawiam.
Grażyna Sieklucka - pięknie dziękuję za miłe słowa i
ciepłe pozdrowienia - odwzajemniam serdeczności :)
świetny przekaz Amnezjo...Pozdrawiam:)
Grażyno-Elżbieto - dziękuję za refleksję.
Beatko, dziękuję za czytanie. Pozdrawiam Cię.
Ewo, Twój komentarz odbieram jak piękne życzenia
kierowane do wszystkich ludzi - dziękuję i ściskam
serdecznie.
Bomi, trafiasz w sedno.
Uściski.
Cicha, chyba częściej postrzegane jako ta właśnie
'skaza na krajobrazie' słuszna Twoja refleksja.
Pozdrawiam pogodnie.
YamCito - to dobra tradycja, dobrze o niej pamiętać.
Pozdrawiam.
Vick, mądre Twoje słowa, więc mogę czytać po
wielokroć.
Pozdrawiam :)
Kto jak kto, ale Ty potrafisz dotknąć najgłębiej, jak
się da...
Nieustająco podziwiam
chwila nostalgii wkradła mi się do pokoju po tym
utworze