Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Człowiek prawie wyprostowany

Z kochanką moją, tęsknotą, zdradzam każdy dzień bez powrotnie. Vagirio

Rano zagrałem na własnych żebrach
Uśmiechem ratując sytuację
Okaleczyłem się metafizycznie,
Niechcąco to zrobiłem.

Czy można okaleczy się niechcąco?

W kącie, który miał zakryte oczy
Usiadło coś z resztek mnie,
Wpatrzone w krwawiący sufit,
Zalany przez sąsiada idiotę.

Wykopałem dół, w który wpadłem
Bez możliwości wyjścia,
Chociaż tyle razy wyciągano do mnie
Zrobaczałą, krzywą opuchniętą dłoń.

W pędzącym amoku
Na jego dachu robię jaskółkę
Sprawdzam czy nie spadnę,
A może ktoś mnie zepchnie z niego.

Przyjąłem, chyba, pozycję homo sapiens
Oklaskami wtórując błaznuję przed wami,
Potrzebuje zimnej dryfującej pomocy
Miarowo odmierzając tętno w przepaści.

autor

Vagirio

Dodano: 2007-10-15 00:12:42
Ten wiersz przeczytano 467 razy
Oddanych głosów: 22
Rodzaj Biały Klimat Dramatyczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (2)

australijka australijka

Wiersz spelnia zadanie, jesli chcesz w nim ukazac
bezsens zycia. Ta przepasc, z ktorej trudno sie
wygramolic, powiem wiecej, chcesz tam nadal tkwic i
oczekujesz jeszcze gorszego/upadku z
dachu/.Potrzebujacesz zimnej, dryfujacej pomocy?
Watpie. Ty sie raczysz ta beznadziejnoscia.
Potrzebujesz raczej kubel zimnej wody, aby obudzic sie
z letargu niemocy. Wiersz trudny w czytaniu, ale
odzwierciedla sytuacje.

ewik123 ewik123

Ciekawy wiersz,który pozwala domyslac sie jakim jestes
człowiekiem.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »