Czuwaj!
żeby rozweselić Tadeusza Grzywacza - limeryk w moim stylu :)))
Cnotliwa Pelagia spod Sandomierza,
przypadkiem wydała się za harcerza.
Co noc ona święta,
żywcem wniebowzięta.
Mężulek księdzu z namiotów się zwierza.
dla lepszego zrozumienia - namioty są z kołdry, albo z koca, jak kto woli :)
Komentarze (66)
Dzięki za uśmiech. Trochę źle mi się czyta dlatego
proponuję drobną korektę
drugiego i piątego wersu
"przypadkiem wydała się za harcerza"
"W tym czasie mąż (księdzu) z namiotów się zwierza".
Ale może tylko ja mam problem z czytaniem. Miłego
dnia.
w namiocie fajnie jest
może ta cnotliwość
była wszystkim znana
po ostatnim razie
jeszcze nie ruszana:)
pozdrawiam z humorkiem:)
nasza prowadząca chór, zwraca mi uwagę, że nie mogę
się pomylić, bo mnie za bardzo słychać ;) Mam nagranie
na fejsie , takie grilowanie. Głos mój wyraźnie
słychać :)))Nie mam solówek, ale wysoko ciągnę sopran
:)
solistka - zagłuszasz chór :))
pisałam już o zalotach zastępcy komendanta :))))mocny
głos mi został do dzisiaj. Wydzieram się po kościołach
- mają lepszą akustykę :)))
wyobrażam sobie, jaka byłaś rozdarta :)) znaczy
rozchwytywana:)
ja byłam zastępową z "orlim piórem" :))), bez
prześlicznego gitarzysty, ale główna gwiazdą "na
wokal"- hehe :)
bo mini, pokombinuję , dzięki. Ja też harcerstwo sobie
przypomniałam, wcześniej mam w komentarzach :)))Fajnie
było
Elenka, zwierzać się z czegoś, nie o... z namiotów,
albo inaczej pokombinuj, i przytul wykrzyknik do
czuwaj! :)
przypomniałaś harcerskie czasy, jak budowaliśmy
magistralę do ruskich, komendantka miała na imię
Eulalia, a prześliczny gitarzysta Janek:))
Bardzo fajny limeryk! Pozdrawiam!
Dobrze Cię czytać Helenko:))
Akurat jestem w limerykowym szale.
Fajnie.
Pozdro.
Ciekawe zwierzenia, wesoly limeryczek. Pozdrawiam:
zapewne jakaś odmiana,,,,,wesoło, pozdrawiam :}