Czynnik własny
Przede mną szklanka piwa stoi,
Muszę – rzecz jasna –ją wydoić.
To mi pozwoli powiem skromnie,
Zapaść w sen błogi dość przytomnie.
Inaczej dzisiaj – bez narkozy,
Ciało me przyjmie różne pozy.
Kołdra na górze, też pode mną,
Sen stanie funkcją już daremną.
Na zewnątrz jest duchota sroga,
Do spania mi daleka droga.
Ale jak wcześnie planowałem,
Wypiję sobie piwko małe.
Inaczej dzisiaj – bez narkozy,
Ciało me przyjmie różne pozy.
Kołdra na górze, też pode mną,
Sen stanie funkcją już daremną.
Obiecywano deszcz wieczorem,
Ja te prognozy lekko biorę.
A mam przed sobą czynnik własny,
Pełniutki kufel – piwny – jasny.
Inaczej dzisiaj – bez narkozy,
Ciało me przyjmie różne pozy.
Kołdra na górze, ta pode mną,
Sen stanie funkcją się daremną.
Inaczej dzisiaj już nie zasnę,
A znam swe łóżko, jako własne.
Kołdra na górze, też pode mną,
Sen stanie funkcją już daremną.
Komentarze (6)
Na wesoło.
Piwko i to duże na taki upał to rarytas. Super wiersz.
Pozdrawiam
Kurczę, przecież to do wiersza, a określenie pifffko
przecież powszechnie używane.
A funkcja już jest ok, stąd i lecę do urny. Ironii nie
było, tylko swobodna rozmowa, a że klata powiadasz
siwa, niczyja wina. Tak już jest.
Po co ta ironia [to jest zwrot mojego kierownika]z tym
piffem.Nie zaszkodziło, bo to jest tylko temat na
wiersz.Jak wóda, ochlaj, pijaństwo czy tym podobne
zwroty nie dające powodów do oceny czlowieka.Ale się
nie obrażam.Możesz mi pisać co chcesz,przyjmuję to na
osiwiałą klatę.A nawet sie zgadzam.
chyba pifffcio zaszkodziło, bo ten wers mimo, iż ten
sam, a w strofkach jest różnie/błędnie poujmowany i
póki autor się nie zdecyduje co je dobre a co złe, nie
głosuję.
---
w 2 "Sen stanie funkcja już daremną."
może = funkcją??
w przedostatniej to samo.
a z kolei tu - o co chodzi?/ Kto albo co "ta"?
Jeśli kołdra, to znów chińszczyzna, na górze i pode
mną????
Nie doświadczam takich uczuć...złe strony abstynenta,
tak sądzę.