Dar widzenia

Konkretna nuta bazą utworu
Liryk w tym dworze bardzo persona
Wszak kandelabry złego humoru
Wieszcza natchnieniem jest Antygona

Świętość patrzenia oka wyrocznią
Gloryfikacja mętnej postawy
Państwowość farsą złego odskocznią
Takoż rodzina treścią naprawy

Lewackość chorym wszak spustoszeniem
Miłość sztubacka takoż cielesna
Aktem miernoty złego patrzeniem
Fundamentalizm opera grzeszna

Parafrazując niskie patrzenia
Okiem głupoty ta krótkowzroczność Napięcia bunty wolne dążenia
Złą autostradą głupia bezbożność

Grom irytacji przenika duszę
Powodem marny rozsądek władzy
Wszelki kamuflaż rozszerza suszę
Marniej ubrani chodzą jak nadzy

Tyleż sprośności naszego życia
Bazą pogardy w stosunkach ludzkich
Zawsze odnową złego odkrycia
Wymaga działań przeto nadludzkich

Obcować słowem wielka posługa
Gonitwa życia zmywa makijaż
Mądrość szacunkiem ornego pługa
Świat emanuje wkraczając w wiraż

Skąpe doktryny nic tu nie wnoszą
Prorok Ezechiel nadmienił wiele
Martwi na duchu tą broń wynoszą
Fortyfikacje wielkich parcele

Na cóż ten Pokój - przeszkadza w życiu
Zła emanacja tym fundamentem
Konta nabrzmiałe suchości w byciu
Pancerz tą zbroją imperatorem

Pasja złych wizji czarną otchłanią
Bagaż głupoty potencją niskich
Jeleń nie goni za chorą łanią
Myśli o zdrowiu wspomaga bliskich

Wielcy i mali mają te prawo
Życia w godności na całym świecie
Dzielmy się zatem tą zdrową strawą
Spędzajmy z oczu te marne kwiecie

autor

Zbigniew_Dumowski

Napisany: 2014-04-15 Dodano: 2014-04-28 20:10:35

Ten wiersz przeczytano 836 razy

Oddanych głosów: 7

Rodzaj Rymowany Klimat Refleksyjny Tematyka Życie

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie