depresja poety
poeta miał depresje
i pisał smutne wiersze
o samobójcach, zdrajcach
i królach-łotrach
snuł się po mieście jak cień
zbierał pożółkłe liście
aż potknął sie o kostkę
(kamieniarze mieli niezły ubaw)
i wyrżnął solidnie o ziemie
lecz po chwili wstał
z uśmiechem na ustach
bo zrozumiał
życie jest dopóki boli
a reszta to brukowa pustka
autor
vladimir
Dodano: 2008-01-04 00:19:05
Ten wiersz przeczytano 625 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
utwór kończy się z małą nutką humoru- zręcznie
zmieniasz nastrój ;) w kadym razie niezły wiersz.
Wladzio! Jesteś klawy facet. Nie wiem ale uśmiechnęłam
się szeroko, bo sobie tę kostkę i cale co nieco
wyobraził parę razy walnęłam sie w slup ogłoszeniowy a
raz w latarnię. no nie mówiąc o szybie wystawowej.
Dlatego ciesze sie ze tak napisałeś. poz Ewa.
podziwiam innych jeśli próbują czegoś innego niż puste
trochę przestarzała i nuda i naprawdę trudno napisać
wiersze o miłości
coś nowego i ciekawego > ale twój styl mi się podoba
... taka fraszka w sumie :)
dopóki odczuwamy żyjemy Dobry wniosek życiowy ładna
forma
no i z tym sie zgodze ;)