Deptakiem wspomnień część czwarta
Czasami grał na fortepianie. Jego palce
subtelnie ślizgały się po klawiszach,
podczas, gdy ona z całej siły próbowała
zatrzymać ten widok w swoim sercu.
Życie przeciekało między latami, niczym
żywe srebro. Były chwile, że czuła się jak
na rozdrożu, którego wcześniej nie
zauważała. Stała na skrzyżowaniu tego, o
czym marzyła, co zostało już za nią.
Życie było niczym wielka fala, która porywa
po to, aby wyrzucić na inny kawałek plaży i
zacząć wszystko od nowa.
Tamten czerwcowy dzień był ciepły i
słoneczny. Temperatura rosła, a powietrze
było duszne i parne, ale wzdłuż brzegu
wiała orzeźwiająca bryza, niosąc zapachy
soli i wodorostów.
Usiadła na rozgrzanym słońcem kamieniu,
wypolerowanym przez fale przypływu.
Zapatrzyła się w morze i poczuła, że
odzyskuje równowagę. Tak działało na nią
morze, jego urok i piękno.
Po porannej rozmowie, była niczym pływak
na głębokiej wodzie. Rozum mówił "płyń" a
sparaliżowane ciało nie rusza się z
miejsca.
Ziarno goryczy zostało zasiane gdzieś w
głębi i zapuszczało korzenie. Był częścią
jej życia, ale nie mogła tolerować
ignorancji, gdy na poważne pytania
odpowiadał z szelmowskim błyskiem w oku,
zaprzeczając z kamienną twarzą.
Pod wieczór zaczęły sunąć ławice chmur,
zbijając się, aż do szarości, po czym
zaczął padać deszcz. Krople mocno uderzały
o dach z liści, które utworzyły bujne
winogrona.
Była to noc nieokiełznanej letniej
burzy,
także w ich sercach...
Tessa50
Zdarzają się momenty, gdy kosmiczny
architekt pozwala nam rzucić okiem na swój
projekt, abyśmy mogli wykonać naszą część
dzieła.
Autor nieznany.
https://www.youtube.com/watch?v=Jh5t__ZDOFU
Komentarze (38)
Bardzo pięknie i nastrojowo, chociaż pojawia się
niepokój. Tak czasem jednak bywa.
Pozdrawiam serdecznie Tereniu :)
Uroczo u Ciebie w melancholi...;)
Pueknie, plastycznie i klimatycznie unosisz w
romantycznym klimatem. Pozdrawiam Tereniu ❤
Jak zwykle Tereniu poruszająco obrazowo i pięknie.
Tym razem melancholia się wkradła i niepokój. Czasem
tak bywa w miłości.
Pozdrawiam cieplutko Kochana :*
Jak zwykle u Ciebie Teresko można poczytać o
najpiękniejszym uczuciu na świecie zwane miłością
wkomponowaną w przyrodniczy malowniczy obraz, w którym
człowiek odgrywa ważną rolę.
Życie można nazwać odzwierciedleniem stanu morza,
który w dużej mierze zależy od nieprzewidywalnej
pogody.
Z podobaniem pozdrawiam serdecznie :)
Długo mnie nie było na Beju... muszę nadrobić
zaległości. Pięknie. Wzruszająco.
Pozdrawiam serdecznie Tereniu.
Niepokój w sercu, niepokój w przyrodzie... piękne
opisy
Witaj Tesso, uwielbiam Twoje rozważania płynące z
rozdarcia duszy, wplecione w opisy przyrody...
Pozdrawiam Cię serdecznie i miłej niedzieli życzę:)
Widzi się i czuje te obrazy pięknie i emocjonalnie
namalowane słowem:)
Pod wrażeniem pozdrawiam serdecznie, Tesso:)
Z ogromną przyjemnością przeczytałam,
urzekająca melancholia,
pozdrawiam serdecznie:)
Cóż mogę powiedzieć tak by za bardzo nie skłamać?
Przepraszam ale złamię ten oficjalny ton i po prostu
powiem Ty jak do koleżanki z portalu. Poruszę kilka
aspektów. Po pierwsze zaintrygowałaś mnie tymi
pozdrowieniami z Lądka gdyż tam właśnie w Jubilacie
kurowalem się na przełomie sierpnia i września. Drugie
to Twój tekst. Jest to swoistego rodzaju opowiadanie
które nie koniecznie jest opowiadaniem gdyż
przedstawioną intrygę właściwie spłyciłaś do minimum,
co oczywiście nie stanowi zarzutu gdyż jesteśmy na
portalu poetyckim i zastąpiłaś go całym mnóstwem
cudnych ozdobników. Zapewne zrobiłaś słusznie gdyż
widać to dosadnie po stopniu poparcia Twojego takstu.
Ja właściwie przyznam się bez bicia nie do końca
gustuję w takiej formie jednak przeczytałem z
uznaniem. Co do trzeciej kwestii to jest nią prywata.
Twój komentarz ten z pozdrowieniami dziwnym trafem
skłonił mnie do zamieszczenia jednego ze swoich
opowiadań. Jeśli masz cierpliwość to zapraszam do
mojej Baśni bibliotecznej. Pozdrawiam z plusem i
uśmiechem:)))
.
Przepięknie; zawsze przecież coś się musi stać...
"Życie było niczym wielka fala, która porywa po to,
aby wyrzucić na inny kawałek plaży i zacząć wszystko
od nowa." - to jest cudowne w swej prostocie i
prawdzie.
Dziękuję za pozdrowienia z Lądka Zdroju, to w moim
województwie i w stronach, które bardzo często
odwiedzam. Kocham tamtejszy ryneczek :) Pozdrawiam
serdecznie z Wrocławia :)
deptakiem przez życie a w nim sporo różnych
aktywności... miłość ma sporo nam zaoferowania wielość
dróg i ścieżek kusi aby czasami zejść na pobocza... -
popatrzeć na naturę i nią się zachwycić rozmowy
zostawić na potem
Melancholijnie, pięknie. Wielkie TAK.
Pozdrawiam serdecznie Tesso:))
Czytam Twoją poezję, jak spragniony pijąc wodę. Wciąż
mało i mało. Brak mi tego nasycenia. Pozdrawiam
serdecznie.