Dieta
Od kiedy poznał przyszłą żonę
Jego świat skurczył się do granic
Tych paru metrów w każdą stronę
Której przekroczyć nie mógł za nic
Bo zaraz byłyby pretensje
Zarzuty absurdalnej zdrady
Lepiej oddawać było pensję
Niż się wsłuchiwać w jej tyrady
Jaką zaradną jest kobietą
Ile się dziś napracowała
Nad tą dla niego pyszną dietą
Którą w gazecie wyszukała
Bo przecież musi trochę schudnąć
I ona zadba o to sama
Żeby postawę przyjął schludną
Koniecznych będzie ćwiczeń gama
Problem pojawił się dopiero
Kiedy badania poszli zrobić
Lekarz rozmowę podjął szczerą
I wiedzy przy tym nie poskąpił
Bo okazało się że dietę
Owszem należy wdrożyć w życie
I jeśli można to z impetem
Ale dręczącej go kobiecie
Pewnie się wszyscy domyślacie
Jak się skończyła ta opowieść
Do zdrady doszło w krótkim czasie
Więc powstał pretekst by się rozwieść
Komentarze (3)
Tak, życiowo, a poza tym
ludzie musza chcieć być razem, to raz, a dwa powinni
patrzeć, by druga strona dobrze się z nimi czuła,
związek bez własnej przestrzeni, jak dla mnie jest
chory, a dieta też musi być wynikiem tego, że druga
strona tego oczekuje, nie może być narzucona z góry.
Pozdrawiam.
Za Anną sobie pozwolę.
Pozdrawiam :)
bardzo życiowa fraszka. Nie wolno nikogo uszczęśliwiać
na siłę.