dlaczego
dlaczego
nie możemy dzielić
swoich radości
dlaczego
nie możemy leżeć
w tej samej pościeli
dlaczego
nie możemy budzić się
zapachem sparzonej kawy
dlaczego
nie możemy rozmawiać
bez obawy
dlaczego
i nie zrozumie nikt
tego uczucia niemocy
i nie zrozumie nikt
jak nie zrozumie
dzień nocy
dlaczego
dlaczego
pozwoliłeś losie
splątać ścieżki życia
zawiązałeś nam ręce
zasłoniłeś oczy
zakryłeś nas i przytłoczyłeś
dlaczego
cóż winna jest
miłość
że czysta prawdziwa
płynąca strumieniem
że żarem ognistym
rozpala trzewie
cóż winna jest
nie wiem
i tylko wierzyć mogę
i tylko wierzyć muszę
że dobrze wiesz
co robisz losie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.