Dlaczego jabłek z drzewa życia
I znowu oczy masz dziecięce,
których cień żaden nie przesłania.
A ja się czuję twoim jeńcem
w obliczu twego nieskalania.
Co dnia rodzi się moja dusza
Co dnia miłością się zaprzątam
Moje uczucie mnie przymusza
Byś przywiązała mnie wędzidłem i chomąta
Wiem, że swoja miłością dzień nasyca
Słowa te czułe i najczulsze serce karmią
Sam siebie pytam dlaczego z drzewa życia
Nie mogę rwać ich za darmo
Dlaczego wstydem dzień nasyca,
gdy nowe pieszczotami karmią?
Dlaczego jabłek z drzewa życia
nie pozwolono rwać za darmo?
Czy na wygnaniu ci sił starczy,
by na kamieniach rodzić synów
tutaj, gdzie od miłości starszy
jest mozół, a chleb od bursztynów?
Wiersz znaleziony w szpargałach
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (2)
Witaj Anno - tak piszę i czasem pozwalam uciec rymowi
a czasem więcej nie potrafię Dziękuję TOBIE miła mi
dziewczyno za urocze wizyty i delikatne wskazówki
Pozdrawiam ciepło - serdecznie
gdyby wyrównać ilośc sylab, byłoby to cacko!!