Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj
Więcej wierszy na temat: Świat

Do brata Araba

Do brata Araba


Przebyłeś kawał drogi, chory i ubogi
Zanim domu mojego przekroczyłeś progi
Ja cię pod dach przyjąłem, gościny udzieliłem
Drzwi mojego domu, tobie otworzyłem

Posłałem cię do szkoły jak swojego syna
Pieniądze na wydatki także ześ otrzymał
Leczyłem cię , karmiłem, poiłem i grzałem
Twą człowieczą godność, zawsze szanowałem

Pozwoliłem tobie wielbić twoje Bogi
Nigdy nie zmuszałem wejść na moje drogi
Pracowałem ciężko, wytężałem kości
Aby cię utrzymać, dać ci możliwości

Gościłem cię przez lata, jak tradycja karze
Dzisiaj swego dopiąłeś i jesteś lekarzem
Wziąłeś sobie mą córke, zrobiłeś z niej żonę
Dom kupiłeś piękny z podwójnym balkonem

Teraz mówisz, że Allah jedynym jest Bogiem
Moją wiarę chciałbyś odłożyc odłogiem
Córka ma pół twarzy zasłonić i usta
Na jej głowie zawsze-zawiązana chusta

Moje wnuki imię nosić Mahommeta
Moje dzieci uczyć ma jakaś kobieta
Z zasłoniętej twarzy tylko oczy świecą
Ona tolerancję ma ....przybliżyć dzieciom?

Jest was coraz więcej, już na każdym kroku
Widzę ciemne twarze i nienawiść w oku
Twoich braci bomba znowu w góre leci
Porywając w ramiona śmierci- moje dzieci

Nasze biedne kobiety , narzeczone, wdowy
Znowu jakiś samolot gdzieś uprowadzony
To dla ciebie tylko jacyś Innowiercy
Za ich życie żądasz-wolności mordercy



Twoje dzieci na ciała zakładają pasy
Dynamitem wypełnione, ranić będa masy
Ludzie jacyś do szpitala trafią lub do trumny
Stracisz syna ale za to będziesz bardzo dumny.

Bo on na Allaha łonie zacznie nowe ż ycie
Za swój krwawy dowód wiary, dostanie dziewice
Twarze nienawiścią płoną, żadza mordu w oczach.
matki dzieci wiwatuja, śnię o tym po nocach.

Ty tak dobrze sie maskujesz, kotlet nawet jadasz
Ale nie chcesz nienawiści wyrwać z piersi Gada.
I choć żyjesz już tu u mnie ze dwadzieścia lat
Niebezpieczny jest przy tobie mej kultury świat

Odejdź zatem, skąd przyszedłeś, zabierz to co twoje
Twą nienawiść, twe zwyczaje, barbarzynstwo twoje
Bo gościnność nawet moja, swoje ma granice
Opuść mego progi domu, opuść me ulice

I powracaj skądżeś przybył do ojczyzny swojej
Jadowitą żmija muszę, strącić z piersi mojej
Mówisz że jestem rasistą a nie twoim bratem?
Ja ci mówie
„Za uczynki twoje masz zapłatę..................


autor

Eryk Maver

Dodano: 2005-06-15 16:46:54
Ten wiersz przeczytano 734 razy
Oddanych głosów: 3
Rodzaj Rymowany Klimat Dramatyczny Tematyka Świat
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »