Do Matki
Pamiętam te wszystkie chwile,
twojej matczynej miłości.
Wspominam też nieraz mile,
twoje niewielkie złości.
Ja wiem że taka losów kolej.
I każdy o tym wie,
że wpierw człowiek na świat przychodzi,
a potem odchodzi we mgle.
Pamiętam twojej pracy,
dnia codziennego znój.
Wspominam też twe ostatnie słowa,
"syneczku mój".
Wiem że tu jesteś.
A jednak cię nie ma.
to jest zagadka
wiecznego istnienia.
Kto żyje w ciele. W ciele swym ginie.
Kto żyje w duchu, nie ma nad nim władzy,
ni śmierć ni człowiek,
Bóg tylko jedynie.
Bo duch i ciało nie jedno znaczy.
Każdy się o tym przekona.
Gdy śmierć w pewnym momencie zobaczy,
i dowie się po co jest ona.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.