Dobrnąłeś do ostatniej nocy
Dobrnąłeś do ostatniej
nocy nieprzespanej.
Możesz już nie myśleć
o gorszych dniach.
Nie były nigdy samotne,
przecież w tłumie
tylko ich głowy widziałeś.
Kilka słów między kartką
a przerażającą bielą kartki.
Tak trudno zmieścić je
w jednym ostatecznym zdaniu.
Będą mówić, że jak Wojaczek,
umiesz tylko mrok i brud
chować pod bladymi paznokciami.
Ale to już nieważne, zapomniane.
Niezapisane twoje szczęście
gna przez pola wyobraźni,
by złapać w cudzysłów
twoje za i przeciw.
Możesz już odpocząć, dłonie
oprzeć na zdartych kolanach.
Komentarze (3)
Białych nie rozumiem, rymowanych pisać też nie umiem,
ale ten do mnie trafia
Wiersz moim zdaniem porusza, warto się przy nim
zatrzymać. Każdy do tej nocy kiedyś dobrnie...
Bardzo dobrze napisany wiersz i refleksyjny, dla mnie
klimat smutny. Naprawdę niezły więc poczekam na
kolejne :))