Dogonic marzenia
Wiersz ten dedykuje mojej ukochanej Asi, która stała się dla mnie inspiracją. Dziękuje Ci, że jesteś :*
Kiedyś we snie zgubiłem się, chodziłem,
szukałem, błąkałem sie
Nie mogłem odnaleśc wyjścia
Gdy nagle pojawiłaś sie Ty, i otworzyłas mi
drzwi.
Byłaś piękna
Twepiękne długie czarne lsniące włosy
powiewajace na wietrze,
Oczy jak dwa diamenty na srebrzystym
niebie,
Usta czerwone niczym morze rozkoszy,
tętniace kolorem miłosci,
Usmiechnełaś się i nagle obudziłem się.
Nie wierzyłem, że to był tylko sen.
Pomyslałem O Boze !
To była ona kobieta z moich snów, której
tak długo szukałem.
Dobrze pamietam pierwszy raz kiedy ujrzałem
Cię.
Było lato słońce własnie zachodziło za
tafla morskiej fali.Blask zachodzacego
słońca odbijał się od jej bursztynowych
oczu, zapach niczym morska bryza rozchodził
sie w powietrzu. Chodziła boso po plazy w
stopy obmywała jej woda.
Prawdę głosił wiatr
W jednej chwili zakochałem sie.
Usmiechnęła się do mnie, wystarczyła tylko
jedna chwila by poczuc to na co niektórzy
czekają całe zycie.
Jedno spojrzenie,
Jeden usmiech,
Jeden gest,
To było wspaniałe uczucie, zakochałem sie
tak jak zawsze chciałem sie zakochac z
radosnym odczuciem nastolatka.
Moje serce mocniej wtedy zabiło, gdy
podeszłaś, zarumieniłem się. Chciałem cos
powiedziec gdy poczułem jej palce na mych
ustach i powiedziała do mnie ,, Miej
wiare,,
Poczułem jak jej delikatne dłonie dotykaja
moich dłoni, miała aksamitna skóre i piekne
dłonie. Patrzyliśmy sobie w oczy, tak
właśnie wygladała nasza rozmowa bez słów,
poniewaz one nie były tu potrzebne,
patrzylismy na siebie jak para nastolatków,
nawzajem podsycalismy ogien który w nas
płonie. Wystarczyła tylko chwila by poczuc
wspoólne bicie serc.
To był sen, ale wierzyłem , że kiedys
odnajdziemy sie. Nie traciłem wiary w
marzenia mialem nadzieje i odnalazłem Cię.
Komentarze (1)
Jest niewątpliwie szczęściarą, że ktoś dla niej tak
pisze... ładnie...pozdrawiam.