Dom, drzewo i syn
Napisałem tekst piosenki, do której jeszcze nikt nie skomponował melodii
W poczekalni jakiegoś szpitala
W nerwach skubiesz pomięty bukiecik.
Zza drzwi słychać głos chorych na
salach,
A ty siedzisz i czekasz na dzieci.
I obgryzać paznokcie zaczynasz.
jeden koszmar spędza ci sen z powiek.
„Żeby tylko urodziła syna”,
Chociaż córka to niby też człowiek.
Bo z najważniejszych zadań dla faceta,
Takich ważnych jak na kaca klin,
Tak potrzebnych jak na klina seta,
są: dom, drzewo i choć jeden syn.
I już w myślach chodzisz z nim na ryby,
albo z piłką przebiegasz podwórka.
Skaczesz, pływasz, albo zbierasz
grzyby.
Nagle, koniec marzeń. Słyszysz –
„córka”
Teraz nie jest ci już tak radośnie.
Jakiś ci się żal rodzić zaczyna.
Bo masz dom i przed nim drzewo rośnie,
Ale czego nie masz? Nie masz syna.
A z najważniejszych zadań dla faceta,
Takich ważnych jak na kaca klin,
Tak potrzebnych jak na klina seta,
są: dom, drzewo i choć jeden syn.
Kumple chodzą na mecze z synami,
Naprawiają żelazka i wtyczki.
Ty kupujesz w sklepie z zabawkami
córce „Zestaw małej kosmetyczki”.
Kumple synom kupują rowerki,
Na komunię obiecują quada.
A ty swojej różowe sweterki,
Albo taką lalkę, która gada.
Niedosłyszysz już i słabo widzisz
Tu pozwolisz na coś, tu zabraniasz
Makijaże i mini wyszydzisz
Wieczorami amantów przeganiasz
Lecz w skrytości gdzieś oczy ci płoną
I na plecach rośnie gęsia skórka.
Ona kiedyś będzie czyjąś żoną,
a jej mąż też usłyszy „córka”
A z najważniejszych zadań dla faceta,
Takich ważnych jak na kaca klin,
Tak potrzebnych jak na klina seta,
są: dom, drzewo i choć jeden syn.
Komentarze (18)
O a to fajny tekścior, a czy syn czy córka nie ma
znaczenia, gdy wychowasz mądrego empatycznego
człowieka:) Próbowałam mucić ale ze mnie taka solistka
jak z koziej... hehehe:)
Dobry tekst,ale melodii niestety Ci nie
napiszę.Pozdrawiam:)
Jeśli masz dobrego klina
stać Cie będzie i na syna.
Pozdrawiam.
Bardzo, bardzo, bardzo mi się podoba tekst. Nuciłam go
przy czytaniu. Pasuje do Krzysztofa Krawczyka, już
widzę go na scenie jak śpiewa.:):)
Fajna piosenka, taka na balladę dla Aloszy
Afdiejewa:))
Ps. Kiedyś w programie u Niny Terentiew gościł Jan
Nowicki i ona też mu wyjechała z tym domem, drzewem i
synem. Na co Jan odrzekł, cytuję niemal dosłownie:
"Nina, co ty pier.... , syna byle menel umie spłodzić,
dom niech buduje murarz, a drzewa niech sadzi...
leśniczy".
Ps.2. powiadają, że rodzice mają tyle dzieci, ile mają
córek:)))
Tekst super.
Bardzo podoba mi się
Pozdrawiam pięknie
Wokalista z dobrą dykcją da radę.O takich myślałem
pisząc.
No i troche zbitek spolgloskowych w sasiadujacych
slowach. Ale to moje MSZ. :)
Patrzac od strony przeznaczenia do wyspiewania - sporo
szeleszczen charakterystycznych dla naszego jezyka. Za
sprawa licznych orzeczen w zdaniach - 2 os. licz. poj.
Wg mnie takie szeleszczenia sa niewdzieczne dla
wokalisty.
Co do tekstu, ktory czytam jako wiersz - fajowy :)
klina klinem.
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo fajny tekst, w stylu mistrza Młynarskiego.
miłego wieczoru.
Syn chluba taty ale z córkami tatusiowie lepiej się
dogadują gdy dorosną, bardzo mi sie podoba ten wiersz-
tekst. Pozdrawiam serdecznie
świetna ballada na ognisko. Jest do tego melodia?
Pozdrawiam.
Niezły tekst pod gitarę. Pozdrawiam
super tekst Pozdrawiam :)