W Domu Starości
W deszczowe dni jesienne
gdy wiatr huczy i dmie
wspomnij Janku przyjemnie
o tym, kto kochał cię.
Jesień naszego życia,
przeleciała szybko, jak w śnie.
Nie ma nic do zdobycia.
Wszystko skończyło się.
Zostały tylko wspomnienia
o pięknych miłości dniach.
Nie spełniły się nasze marzenia
zamknięte w cudownych snach.
Nie ma już wiosen pachnących,
uschły forsycje i bzy.
Nie ma łąk mleczem kwitnących.
Zamilkły marzenia i sny.
Tu wspominamy te chwile,
jak jeździliśmy razem na rajta,
do Indian Line, Caistorville,
do Brantford, a było warto.
Tam podziwialiśmy świat,
piękno wiosen, lata, jesieni.
Nie zapomnimy tych lat
w sercach się piekno nie zmieni.
Znałeś każdy domek i dróżki,
farmers markety, zagony,
każdy mosteczek i stróżki
i każdy krzaczek zielony.
Tam budowaliśmy gniazdka,
jak na wiosnę robią to ptaki
i podziwiał nas każdy,
-„to pracowite robaki”.
Tam malowaliśmy chatki
wokoło otulone kwiatami,
w których nie brakowało dostatku.
Tu teraz jesteśmy sami.
Sami, z goryczą i smutkiem,
przeplatanym ostu kolcami,
zamknięci w domku malutkim
i z maleńkimi oknami.
Po odwiedzeniu Domu Spokojnej Starości napisałam ten wiersz. To pierwszy mój wiersz na emigracji. Smutno, ale na starość każdy tam wyląduje.
Komentarze (33)
Smutne to miejsce Broniu, wiec ważne aby zachować
dobre wspomnienia nie zapominając aby tworzyć również
nowe. Serdeczności.
smutne zycie
Witaj Broniu odwiedziny u Ciebie to prawdziwa
uczta...warto mieć wspomnienia mimo że są
smutne...głowa do góry każdy z nas gdzieś na starość
"EMIGRUJE".Pozdrawiam serdecznie.
Wspomnienia, zwłaszcza tak piękne pomagają w ciężkich
chwilach. Pozdrawiam serdecznie :)
Smutny wiersz, lacznie z refleksja, ale nie musi tak
byc.
Pozdrawiam cieplo.
całe szczęście, że człowiek ma zdolności adaptacyjne.
I w takim właśnie małym domku z małym pokoiczkiem
można wywiesić obrazek z pięknymi bzami.Wspomnień nikt
nie odbierze, pozdrawiam serdecznie Celina:-))
Bardzo, bardzo, bardzo smutny wiersz! Nie zawsze tak
musi być! Zapewniam Bronisławo,
a więc SURSUM CORDA!
Miłego wieczoru!
Pozdrawiam najserdeczniej jak umiem!:))
Po odwiedzinach w domu starcow zawsze wracam
przygnebiona ...i powtorze wyswiechtane powiedzenie
"starosc sie Panu Bogu nie udala"..
Dla mnie to bardzo smutny tekst
Pozdrawiam Bronisławo
Refleksja bardzo ciekawa, smutna...
pozdrawiam
smutne ale prawdziwe,,,pozdrawiam
Broniu, do Ciebie zawsze warto wpaść, choćby po mądre
słowa.
O jakiej piszesz emigracji?
A staruszkowie, cóż smutny mają koniec. Dobrze, że nie
wszyscy.
Pozdrawiam serdecznie.
Moja śp. Mamunia powtarzała -"a jak zabraknie w domu
malców, to oddamy babcię do domu starców" - tak bywa
niestety. Matki, babcie po życiowym wyeksploatowaniu,
lądują w domu ponoć pogodnej starości, może i to
lepsze wyjście, niż być intruzem i popychadłem wśród
najbliższych. Pozdrawiam Broniu...
zgadza się starość jest ograniczona do małego domku
wypełnionego smutkiem
domy starości dobrze że są
subtelnie od młodości do starości
pozdrawiam
smutne to ,że nie ma miejsca dla tych osób pośród
bliskich
i ostatnie lata muszą spędzić w takim domu
pozdrawiam :)