Dorastająca nastolatka...
To realistyczna historia, nie jakaś wymyślona bujda... Czasem, trzeba się zainteresować życiem innych, porozmawiać... I zrozumieć człowieka, a nie tylko martwić się o siebie. Są ludzie, którzy naprawdę potrzebują ciepła, zrozumienia i dobroci.. A przede wszystkim zaufania.
Niedawno słyszałam historie pewną,
Bo mam krewną,
Która mi to opowiedziała,
Żebym wiedziała.
Czternastoletnia dziewczyna zakochała się
niby na poważnie,
Tak jak to bywa przeważnie.
Chłopak szesnaście lat miał,
Ten, z którym byś chciała,
Ale że ma dziewczynę, nie wiedziała.
Miłosne podboje,
Zalotne uśmiechy
Nic nie pomagały – niestety.
Kiedyś koleżanka jej o tym chłopaku
napomniała,
A ta z radości przez chwilę oszalała.
A gdy dowiedziała się o dziewczynie,
Rozczarowania nie kryła,
Ale cóż… Dalej żyła.
Jakoś nic jej nie wychodziło,
A powietrze z jej mózgu uchodziło.
…Bowiem serce złamane miała,
nawet udawać już nie umiała…
Nie miała komu z problemów się zwierzyć,
Więc uznała, że nie może za wysoko
mierzyć.
Żeby zapomnieć, w złe towarzystwo
wpadła,
Kilka razy różne staruszki okradła.
Życie beztrosko wiodła,
Ćpała, piła, ile mogła.
Z początku myślała, że to nic złego
Ale ta myśl to nic bardziej błędnego.
Gdy do domu nad ranem przybywała,
Rodzicom mówiła, że pobyć sama by
chciała.
O nic więc nie pytali,
Ale sami nie fair się wobec niej
zachowywali.
Święta się zbliżały,
A złe myśli dziewczynie uciec nie
chciały.
Postanowiła rodzicom oznajmić, że jest
dorosła,
A oni na to – że jest nieznośna.
Na początku wszystko dobrze się
układało,
Ale życie „grzecznej
dziewczynki” nie wracało.
Postanowiła sobie ulżyć,
Narkotyk twardy wzięła
I na dach najwyższego wieżowca się
wspięła.
A stamtąd skoczyła,
Bo już pewną barierę przekroczyła.
Uważała, że jest ptakiem,
A była człowiekiem – wrakiem.
…I tak słuch o czternastoletniej
dziewczynie zaginął,
a jej czas już na zawsze minął…
A nad domiar wszystkiego
Jej ukochany nic o tym nie wiedział
I tak zakończył się jej życia przedział.
Może ta historia coś Ci uświadomi,
kolego,
Jak wiele wśród młodzieży jest złego.
"Życie nie jest prezentem, który otrzymuje się w dniu urodzin. Z chwilą kiedy zaczynam myśleć, staje się ono zobowiązaniem."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.