Droga do...
Zabierz mnie w góry,
poprowadź na szczyt,
drogą, której nie zna nikt.
Pójdę cicho i posłusznie, z wiarą
jak do nieba,
chcę być bliżej Boga i chmur,
tego mi potrzeba.
W miejscu gdzie ziemia niebios dotyka,
rozwinę skrzydła, polecę jak ptak
wolna,
może nawet usłyszę anielski chór
a ty cały aż po horyzont,
będziesz tylko mój.
styczeń 2009
autor
Renata Sz-Z
Dodano: 2019-07-07 16:34:40
Ten wiersz przeczytano 1080 razy
Oddanych głosów: 25
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (28)
U la la... niech się spełni...
CDN ;-)
Teresko, Kobi dziękuję za odwiedziny i powrót do
"lipcowego" wiersza :)
Cierpliwości, jeszcze długa droga przed Tobą. Chociaż
nikt nie zna czasu...
Świątecznie pozdrawiam
Też kocham górskie wycieczki, może kiedyś spotkamy się
na szlaku, poznam Ciebie - nigdy nie zapominam twarzy.
Bo takie obrazy noszę w sercu.
:)
Wiersz bardzo, bardzo.
Pozdrawiam cieplutko.
Czyli wzlecisz nad swoim ukochanym Renato, który
będzie się rozpościerał pod Twoimi skrzydłami. Miłość
dodaje skrzydeł. Wybrałaś w tym wierszu jako tło góry,
bo je kochasz.
Piękny wiersz. :)
Fajną drogą ku miłości kroczysz,
szybko ją znajdziesz jeśli nie zboczysz.
Pozdrawiam. Miłego wieczoru :)
Pięknie o miłości,pozdrawiam ciepło :)
Bardzo ładnie, w górach jest moc.
Pozdrawiam :)
Tak sobie Pani uknułaś, że droga do Boga na skróty
będzie tędy, a pola pięknej lawendy temu zaprzeczają,
one też boską moc mają. I nigdy nam nie wiedzieć,
kiedy u Piotra bram będziemy siedzieć.
Też chcę w górki!
Bardzo piekny wiersz:)
Jestem góralką wiec dobrze Cię rozumiem;)
W górach nawet do wolność bliżej.
Pozdrawiam serdecznie :)
karl...a z czego tak wnioskujesz ?;)
ładnie to brzmi = na plus