DROGA JEST JEDNA
Pustka i monotonia
zżera moje życie.
Ideały, marzenia
ciągle są nierealne,
a ich spełnienie
bezpowrotnie
ucieka w przyszłość.
Czas sączy się przeze mnie,
jak przez sito.
Jak podstępny wróg
podtruwa, odbiera siły,
choć nie pozostawia śladów.
Wiszę w próżni,
lecz nie wszystko stracone.
Jeszcze nie runę w przepaść.
Uporczywie trzymam się kępki nadziei.
Ona daje mi szansę walki,
nim czas podetnie jej korzenie.
Wytężam siły i uwagę.
Nie wolno przeoczyć niczego,
co może dać ratunek.
Nie wolno stać w miejscu
w bezczynności i czekać,
aż opuszczą siły,
lecz piąć się mozolnie w górę
ku szczytowi c z ł o w i e c z e ń s t w a
.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.