Drzewo
Pojesienniało drzewo
za oknem mojej mamy,
pyszniące się ogromem
i liści kolorami.
Jest pewne swego trwania,
mnie blisko do pewności,
że miłość to niepokój,
zamiast ciągłej radości.
Cóż, drzewo, niczym klejnot,
raduje moje oczy.
A przyszłość – niewiadomą?
Czy mile mnie zaskoczy?
autor
staż
Dodano: 2021-10-18 20:51:16
Ten wiersz przeczytano 2728 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (24)
Pan Bodek - Ja też, a gdy jeszcze spowoduje "mgiełkę"
w oczach - wiem, że to poezja. Serdecznie pozdrawiam.
Lubię wiersze z konkretnym przesłaniem... ten ma.
Podoba się. :)
Pozdrawiam serdecznie. :)
Bogusław
Babcia Tereska - Chociaż to banał, ale przyszłość jest
pod wieloma względami niewiadomą. Rzecz jedynie w tym,
czy potrafimy, wykorzystując doświadczenie życiowe,
unikać niepożądanych konsekwencji, nieuniknionych
zdarzeń. Serdecznie pozdrawiam.
Przyszłość niewiadoma, ale dzisiaj ciekawy wiersz,
z podobaniem...
yanzem - Cieszy nie tyle głos, ile komentarz, bo
odpowiada na to co mną kieruje publikując wiersze -
dowiedzieć się co sadzą o ich treści inni. Taki jest
też, msz - sens komentarzy. Jestem zawsze otwarty na
zmiany tekstu, jeśli tylko nie zmieniaja przesłania i
treści. Trafna jest zmiana na pojesienniało drzewo.
Natomiast widzę pewną subtelną, ale istotną różnicę,
między "Jest pewne swego trwania", a proponowanymi
wersjami. Czasownik "Jest" ma za zadanie pokazać
różnicę w pewności. Pańska wersja jest "gładsza"
stylistycznie, ale antropocentryzm jest trochę
bezosobowy. Serdecznie pozdrawiam.
Lubię czytać Pana poezje, ale tylko poezje. Wiersz
jest świetny, klimatyczny. Trochę mi nie pasuje:
"jesienne już to drzewo" proponowałbym nieśmiało
"pojesienniało drzewo"
oraz: "Jest pewne swego trwania" - zamieniłbym" na
"swojego pewne trwania" lub "pewne swojego trwania".
Niemniej, wiersz wart punktu :)
Przyszłość czasem pisze własne scenariusze, bo życie
bywa nieprzewidywalne, ale miłe niespodzianki zawsze
są cenne, a wiersz zarówno w treści jak i w formie
mnie się podoba.
Pozdrawiam wieczornie.
tematycznie przypomina:
Do Sosny Polskiej
Gdzie winnice, gdzie wonne pomarańcze rosną,
Ty domowy mój prostaku, zakopiańska sosno,
Od matki i sióstr oderwana rodu,
Stoisz, sieroto, pośród cudzego ogrodu.
Jakże tu miłym jesteś gościem memu oku,
Bowiem oboje doświadczamy jednego wyroku.
I mnie także przeniosła pielgrzymka daleka.
I mnie w cudzej ziemi czas życia ucieka.
Czemuś-choć cię starania cudze otoczyły,
Nie rozwinęła wzrostu-utraciła siły?
Masz tu wcześniej i słońce, i rosy wiośniane.
A przecież twe gałązki bledną pochylane.
Więdniesz, usychasz,
smutna wśród kwietnej płaszczyzny
I nie ma dla ciebie życia,
bo nie ma Ojczyzny. Drzewo wierne!
Nie zniesiesz wygnania, tęsknoty
Jeszcze trochę jesiennej i zimowej słoty,
A padniesz martwa-obca ziemia cię pogrzebie-Drzewo
moje!
Czy będę szczęśliwszy od ciebie?
Być może. Z przyjemnością przeczytałam :)