Dwaj wierni przyjaciele
/lecę wysoko hen ku obłokom/
Na małym, skromnym, miejskim cmentarzu,
Stoją dwa groby, tuż obok siebie.
Leżą tu, mistrzowie pilotażu,
A może znajdują się już w niebie?
Są to dwaj piloci – przyjaciele,
Z napisów także to wynika.
Latali ze sobą, bardzo wiele,
Przyszło im zginąć, śmiercią lotnika.
Nie zginęli oni z własnej winy,
Wypełniali zadanie bojowe.
Lecz niezbadane są losu kpiny,
Teraz latanie, mają już z głowy.
Mieli ponad, dwadzieścia kilka lat,
Błyskotliwą karierę przed sobą.
Dla nich, już skończył się realny świat,
A marzenia, zabrali do grobu.
Już nieważne awanse, zaszczyty,
Kariera a może wielka sława?
Na ich mogiłach, smutkiem okrytych,
Wyrosła bujna, zielona trawa.
Czasami na grobach, znicz zapłonie,
Pewnie zmarłych, odwiedził ktoś bliski.
Nieraz czyjeś, tajemnicze dłonie,
Prześlą swym przyjaciołom uściski..
Komentarze (17)
zamyśliłem sie i wzruszyłem...każdy kiedyś tam
podaży...bo rodzimy sie po to aby....pozdrawiam..
" A marzenia, zabrali..." .
....bo nie znamy dnia ani godziny kiedy na cmentarz
trafimy....
....pamięć jest najważniejsza....
Świetny temat na wiersz, choć potraktował go Pan chyba
trochę po macoszemu.
Opis mało poetycki, rzekłbym nawet - bardzo przyziemny
wyszedł.
A wystarczyło na chwilę pokochać TYCH konkretnie
lotników i ukazać to w wierszu...
Może następnym razem?
i znów wiersz w lotniczej tematyce, tym razem znicze,
znaczą lądowania miejsce - ostateczne
Drogi pilocie. To, że masz takie uprawnienia
dowiedziałem się z "Autor o sobie". Widzę w twym
wierszu solidarność zawodową-to dobrze. Oddałeś piękny
hołd poległym. Zapal czasem świeczkę-wszak stanowicie
jedną rodzinę, szanujecie się i kochacie. Pozdrawiam
serdecznie.
Bardzo ładnie a zarazem smutno dzisiaj.
Pozdrawiam:)
Witaj "Wóbelku", jesteś niestrudzenie pracowity. Lubię
czytać Twoje wiersze. Pozdrawiam słonecznie.
...Nie zginęli oni z własnej winy,
Wypełniali zadanie bojowe...
taki żołnierski los. Trzeba o tym pisać, trzeba
pamiętać. :)
witaj,mnie tekst się podobał,pozdrawiam
Lotnikowi nie straszne przestworze ale ziemia i morze.
Dotykanie ziemi niezgodnie z przepisami, spowodowało,
że piloci leżą gdzieś tam prawie zapomniani.
Witaj wrobelek - świetnie opisałeś wierszem los
lotników, też znam taki grób i tylko ktoś okazyjnie
zapali znicz,a pamięć o nim dawno zaginęła. Bardzo
ciekawe tematy z dziedziny lotnictwa opisujesz, nam
się przyda poznać troszkę bliżej lotników bo i mało
wierszy również i o nich...powodzenia
ile mamy takich grobów gdzie,,Nie zginęli oni z
własnej winy,"?-moim zdanie -ZA DUżO!
nie bądź zły ale nie chcę komentować tego wiersz bo to
temat przy którym krew uderza mi do głowy/smutny temat
poruszyłeś.
pozdrawiam
Podpisuję się pod komentarzem Sotek.