DWIE BRAMY...
organista chłoszcze ciszę
drżące palce rodzą brzmienie
zimnych murów otulinę
witraż pieści światłocieniem
płynie myśli rwąca rzeka
brzegi skruchy drze wezbrana
łódź unosi nagie grzechy
konfesjonał pierwsza brama…
przeraźliwy jęk zawiasów
i sumienia pajęczyny
dusza poci się skulona
mrocznych pragnień snuje dymy
myśli słowa i uczynki
szeptem idą niepokorne
łzy spływają cienką stróżką
cierpkie lecz od grzechu wolne
trzy stuknięcia dotyk stuły
goi się jątrząca rana
krzyż otwiera prawdy wrota
przebaczenie druga brama…
Komentarze (25)
myslisz ze wystarczy pukanie przy konfesjonale, a co
ze szczerym zalem i zadoscuczynieniem, chcesz sie
oszukiwac czy odzyskac spokoj?
Bardzo rytmicznie i pięknie napisany. Bardzo lubię
dobre rymowanki. 4 zwrotka jest najlepsza ! :-)
pośród wielu pieknych slow i nastroju ktorego jestes
mistrzem prowadzisz czytelnika tam gdzie czeka go
ukojenie.....dwie bramy....droga dla kazdego ale czy
kazdy potrafi z niej skorzystac...?...czy potrafi ja
docenic..naprawde swietny wiersz i w przeslaniu i w
formie
czasami musimy sami sobie przebaczyć...wrota ,bywa że
najtrudniejsze do otwarcia...bardzo dobry wiersz:)
Bardzo dobry wiersz. Nie można przejść obok niego
obojętnie. Skłania do refleksji... i za to właśnie Ci
dziękuję. No i mądry i pouczający pisany wprawną ręką.
Dla mnie świetny w przekazie.
bramę tę do konfesonału trzeba otworzyś samemu
-trzeba chcieć żyć z czystym sumieniem i duszą jeśli
już się ją przejdzie to druga otwiera się sama
-wiersz" przedni"
nie zgadzam się z tym co napisała Wanda Molik; rymy są
dobre - czyli niedokładne; wiersz jest na pewno
rymowany; błędem byłoby, gdyby autor używał rymów
gramatycznych w stylu "zło-tło" "krzak-brak" lub
innych z gatunku częstochowskich. a tak ma np. fajne
rymy wstylu: "wolne-niepokorne" , "rana-brama".
Jestem pod wrażeniem...Pięknymi, twórczymi metaforami
zachwycasz i zarazem opisujesz sakrament pokuty takim,
jaki powinien być dla każdego wierzącego katolika.
Piękny i mądry wiersz!
Można się zamyśleć w słowach.Te cierpkie łzy...brama
przebaczenia...Pozwól,że zinterpretuję to wg siebie-a
tam bramy nie daję rady nawet uchylić.
"...przebaczenie druga brama…" - pomyślałam, że
pierwszą bramą jest nadzieja, lecz potem nasunęła mi
się na myśl miłość, aż w końcu doszło do tego, że to
jednak wiara.......Ale obojętnie ile byłoby tych bram,
prowadzi do nich jedna droga....przez serce....
wyjątkowo zręczny dobór słowa by oddać nastrój
wewnętrzny duszy , skały porusza
Najpierw sobie przebaczam (takie tam moje
głupstewka), potem przebaczam innym a na końcu lecę do
księdza naszeptać mu o tym do ucha. I wreszcie
widzę... nie bramę, lecz rozległa drogę do tęczowej
do przyszłości...i jak ten motyl uwolniony, bywać tu i
tam...Wiersz...pomilczę, ponieważ inni powiedzieli
wszystko...
bramy nie otwierają się same, ale siła w człowieku
istnieje... piękne wersy dają siłę... obrazowo,
emocjonalnie i z pokorą zakończyłam wędrówkę po
strofach, by znów ją zacząć...
rzeczywiście wiersz" perełka" tworzysz niesamowity
klimat w kazdym wierszu
Aż chciałoby sie powiedzieć - a gdzie jest rzecia
brama. Czy w ogóle jest, a jeżeli tak to gdzie. Wysoki
kunszt atrystyczy widac i słychać w tym wierszu.Nie ma
co gadac za dużo.Piękny.