Dwie bramy
Nikt na tym świecie nie miał wyboru
przez które wkroczyć bramy
Każdy dostaje bilet ulgowy
każdy jest kasowany
Czystości umysłu ciała i duszy
z wiekiem zanika powoli
Przychodzi miłość przychodzą dramy
biel z czernią nie czują skruchy
Na naszych oczach,rękach i twarzach
malują się barwne znaki
Przemija młodość ,przemija piękno
dni odlatują jak ptaki
Szmat czasu stary kawalerzysta
pędzi na koniach bujanych
Nikt nie przegoni jego fantazji
nikt nie spowolni zegarów
Dwie bramy stoją- straże koronne
takie same od wieków
Jedna ma fronty czerwieni granatu
druga rozmiar oddechów
Wejścia w obfitość dnia powszedniego
niestety nie dostrzegamy
Wszystko co mamy materialnego
wychodząc zostawiamy
Płyniemy z prądem nieznanej rzeki
brodząc lub tonąc świadomie
Czasem łapiemy koło dmuchane
czasem jesteśmy potopem
I każda rzeka i każde morze
w jedną kierują nas stronę
Dotrzeć do celu gdzie ciało z duszą
zostanie rozłączone
Komentarze (6)
Mnie także podoba się ta rytmiczna zaduma nad życiem.
Gdyby tekst należał do mnie, uzupełniłabym
interpunkcję, lub zlikwidowała te dwa przecinki i
myślnik, rezygnując równocześnie z dużych liter.
Myślę podobnie jak mariat, że w piątym wersie powinno
być "Czystość" a nie "Czystości".
Miłego dnia:)
dziękuje za wszystkie komentarze,a trucizna ponoć nie
ma na mnie antidotum ;-)
pozdrawiam
Witaj
Wiersz bardzo na tak. Ciekawe przemyślenia w tekście
wiersza skłaniają do zadumy nad życiem i śmiercią.
Masz niezaprzeczalnie poetycką wiedzę, tylko dlaczego
"trucizna"?
Ślę pozdrowienia.
Z podobaniem +
Filozoficznie i dlatego mądrze i ślicznie, przy czym
tu = małe 'ale' =
"Czystości umysłu ciała i duszy
z wiekiem zanika powoli"
----powiedziałabym "Czystość umysłu ciała i duszy"
albo
Czystości umysłu ciała i duszy
z wiekiem zanikają powoli
i wtedy jest zgodność pod względem l.poj. lub mnoga do
wyboru.
Ładnie o przemijaniu, szczególnie ostatnia strofa.