dwu językowa linijka
nawet ja mam ciężko w tym języku biegle... godać
kaj jak nie w moim mieście
familoki ktosik ich nie lubi
bo brzidoki ściepki* ostały
muter z fatrym* umarli
jo już mniyj godom
bo szkoły dziecek tak chcieli
ino jak ida na geburstak*
ciżba* jest maszkiecymy* godkom
tyj pija blank dobry kołocz chopy halba
napierom sie i bydzie larmo
a co trza sie radować
tak to jest u nas a było co było
za rozmawianie pisanie w gwarze
gorsze oceny w szkole
linijką po palcach
dzisiaj szukają tych co jeszcze są
biegli
pamiętają cokolwiek w tyglu miesza się
jednak ubogie słownictwo wydobyte
z wnętrza wspomnień
jak kopalnie znikają rodzice dziadkowie
a przecież kiedyś szli na szychta*
prawie kożdy* z rodziny to beł hajer*
-- * --
gdzie jak nie w moim mieście
jeszcze są domy z czerwonej cegły /
kopalniane/
straszą poszarpane czasem okna
mama z tatą świętej pamięci
ja już nie rozmawiam gwarą
w szkole dzieci nie mogły
w ten sposób - po śląsku - czytać pisać
/więc ulotniły się słowa ojcowizna wyblakła
/
na urodzinach gdy zebrała się rodzina
duże jest grono młodych i starych
słychać wszystko co dawne lśni tradycja
przy herbacie cieście i wódce
pijani w hałasie wrzawie czas biegnie
a co po trudach życia należy się uśmiech
*brzidok........... - brzydki
*muter fater....... - mama tata
*ściepki........... - resztki
*maszkiecymy ...... - jemy coś dobrego
*ciżba ........... - tłok
*geburstak........ - urodziny
* szychta - ...... - praca dniówka w
kopalni
*kożdy - ......... - każdy
*beł - .......... - był
*hajer - ......... - górnik
Komentarze (12)
To jest rewelacyjne, moje ukłony :)
napisałam jak czułam... szkoda że gwarę z siebie ciut
za mocno wyplewiłam - kiedyś gorsi to paskudne było
ale no cóż - życie
Bardzo na tak:)
Ciekawie, zatrzymuje do samego końca :) Warto
przeczytać, naprawdę :) Daję głos (jak zawsze) i
Pozdrawiam serdecznie +++
Mam sentyment - tak do Śląska jak i Zagłębie. Jako
dziecj=ko - zetknąlem się z dużą grupą dzici śląskich.
-traktowali mnie barzo dobrze, mimo, ze nie rozumałem
ich odmiennośc narodowej, czy etnicznej. Śpiewali o
Powstaniach i białych orłach.
- Wzuszylaś!..
Dobrze że jest tłumaczenie wiersza bo chyba bym do
wieczora go nie rozczytał... W wojsku byłem z jednym
Ślązakiem Krzysztofem Golopem i jak wolno mówił gwarą
to jeszcze jako tako można go było zrozumieć ale jak
się zdenerwował to dopiero była murzyńska mowa, ale
chłop miał złote serce i rzadko się denerwował,
pozdrawiam serdecznie :)
Każda gwara ma urok, Śląska jest urokiem:)
Super Bardzo lubię śląską gwarę Mieszkam na Śląsku tu
się urodziłam ale ...
Więc z ogromną radością czytam Twój gwarowy wiersz :)
Pozdrawiam serdecznie :)
super ... moja żona świetnie mówi śląską gwarą jak
również pięknie włada po polsku ... a ja wiadomo
go-rol...
kocham język śląski, choć z urodzenia jestem gorolką
Już coraz rzadziej słychać go na ulicy czy w sklepie,
jeszcze tylko w starych dzielnicach i wśród starzyków.
pierona, pikno godka :)
Wiersz nie lada wyzwanie myślę ,że pokonane ;) plusik