Dzban
Niosłem dzban pełen cnót,
Szedłem prostą drogą.
Gdy zboczyłem lekko w lewo,
Wylało się z niego ciut.
Więc odbiłem wtedy w prawo.
Gorzej już bywało.
Znowu w lewo i chciał nie chciał,
Ucho się urwało.
Co się dało pozbierałem.
Mam to za pazuchą.
Dzban resztkami cnót napełnię
I przykleję ucho.
autor
Chicago
Dodano: 2018-12-17 11:06:31
Ten wiersz przeczytano 1100 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
Podoba się
pewnie niewiele zostało z zawartości...?
To być może...
Dobre i na czasie. Pozdrawiam
no i bardzo słusznie :-)
Ciekawa metafora, bardzo szczery przekaz
Dzban, to bardzo modne w tym roku młodzieżowe słowo,
tak twierdzi moja córa, a ja nie neguję jej nowinek
szkolnych.
Nawet gdy się coś rozpada,warto o to powalczyć.
Fajny wiersz.
No cóż...niezbyt lubię oceniać czyjeś wiersze.Czasami
coś doradzę,gdy słowo kuleje.U ciebie jest
dobrze.Podoba mi się prowadzenie myśli,równa miara
wersów, i logiczność treści.A i jeszcze jedno, z tym
panem to sobie daruj.Tego akurat nie uznaję.Tadek.
zawsze warto zachować trochę cnót by droga stała śię
ponownie piękną ...
Ładnie.
Ciekawa, pouczająca refleksja :)
Jakie wnioski z wiersza wypływają?
Warto iść przez życie prostą drogą.
Skręcając na boki łatwo zabłądzić.
Po powrocie uczmy się na błędach
i starajmy się ich więcej nie popełniać...
Fajny wiersz. Pozdrawiam. Miłego dnia :)
Fajna życiowa refleksja.
Dobrze, że dzban się nie rozbił:)
Pozdrawiam.
Marek
ważne są chęci, jeśli uda się peelowi ocalić i skleić
resztki cnót to mnie tylko pozostaje życzyć mu
powodzenia w życiu i więcej roztropności
pozdrawiam :)
No i właśnie o to chodzi, wszystko można zawsze
naprawić, nawet w życiu, trzeba tylko chcieć.:))