dzieci babilonu
wyimaginowana rzeczywistość,
mami kolorami,
słodyczami karmi,
rozdaje prezenty,
jak święty Mikołaj,
który też jest synem,
tej rzeczywistości.
zapatrzeni ślepo,
idą w ten babilon,
by sie oddać szczesciu,
oddać przyjemności,
wielki pan na tronie,
uśmiecha się błogo,
gdy mu czesć oddają,
nowi nawróceni.
jaką radość sprawia,
gdy ból zapominasz,
on pokonał starość,
i śmierć też pokonał,
nic już nie istnieje,
i wszystko podwójnie,
trwa w tym pięknym świecie,
miłości i szcześćia.
oddajmy się jemu,
i odrzućmy troski,
reszta nie ma sensu,
jest tylko istnienie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.