Dzieci - kiedyś - moje
Nie przynoście mi kwiatów na grób...
Niech wspomnienia, w deszczu słońca się
rozpłyną.
Nie pamiętajcie, że byłam tylko niczym dla
Was.
Niech obrazy z przeszłości się rozmyją.
I nie płaczcie po mnie!
Dziś kres mej drogi wybrałam.
Byłam, żyłam, i śniłam.
Za bardzo cierpiałam.
Piotr - Maciej - Ania
autor
myszka3
Dodano: 2009-02-23 18:45:50
Ten wiersz przeczytano 493 razy
Oddanych głosów: 36
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
podoba mi sie ze mi sie nie podoba
Grtoeska i zabawnosc to najlepse oreze dla dziadostwa.
Wybralas trudniejsza droge, przynjamniej dla siebie
P, M i A - hello matka wzywa.
wiersz slyszalny przynajmniej dla zyjacych uczuciowo
pozdro
glowa i serce do gory
Ja chyba jestem z innego świata, gdyż nic nie
rozumiem. Datowanie wiersza jest wskazaniem ,że dzień
Sylwestra spędziła matka samotnie! I to jest to
nieszczęście i łamanie rąk??/ Ten dzień to ich dzień,
niech się bawią póki mają ochotę, niech tańczą. Rok
jest długi i mają okazję matkę odwiedzić wiele razy.
Chyba tak źle nie jest, gdyż jesteś pewna, że
przyniosą kwiaty i będą płakać, gdy zejdziesz z tego
świata.... Nie wiem przecież, czy nie jesteś kobietą
przykutą do wózka inwalidzkiego, czy coś Ci dolega,
nic o Tobie nie wiem, tyle co z wiersza, ale myślę, że
jesteś trochę apodyktyczną kobietą, która czeka, że
wszyscy będą składać Ci hołd. Na Twoim miejscu, gdy
już tak pragniesz towarzystwa, zaprosiłabym znajomych
i też bym się bawiła. Gdybym musiała wybierać pomiędzy
szczęściem dziecka, a swoją samotnością,to z
zamkniętymi oczyma powiedziałabym, dziecko twoje
szczęście dla mnie jest najważniejsze, ja jakoś sobie
poradzę i to wszystko. Przemyśl to, co napisałam. Nie
wiem, dlaczego wszyscy tak Ci współczują, może trzeba
współczuć dzieciom.... Wybacz, ale musiałam to
napisać, gdyż ja tak nie potrafiłabym postąpić jak Ty,
naprawdę.
Ciężko o komentarz,choć wiersz wzruszający.
Mysle ze to tylko zal. Ale jest jeszcze milosc ktora
wszystko wybacza.
Musimy jako rodzice tez pamietac ze dzieci maja swoje
zycie i zainteresowania
i nie koniecznie trzeba na nie liczyc w noc
sylwestrowa. Rok sklada sie z 365 dni i wierze ze sa
one obfite w spotkania.
serce krwawi czytając te wersy, chociaż nie ostatni to
przypadek i nie pierwszy. smutne i oby nie każdego to
spotkało.
Niestety zyjemy we wspomnieniach,,
w poszumie wiatru...w ksiezyca blasku,,,
i czy chcesz czy nie swiat bedzie o tobie
pamietal,,,ciekawy wiersz.
przeczytałem co napisałaś o sobie... ujrzałem datę pod
wierszem... dopiero wówczas (chyba) w pełni
zrozumiałem... trudno o komentarz, wiersz zbyt
przejmujący
Myszko kochana mam nadzieję, że to tylko wiersz, a nie
Twoja historia, bo nie wiem jak źle by było matka nie
wini za to dzieci, one mogą być sterowane, zaślepione,
kiedyś zrozumieją to czego teraz dorośli nie
rozumieją.
Jakże wzruszający i prawdziwy jest Twój wiersz
przepełniony żalem który płynie z głębi serca, jakie
to smutne kiedy własne dzieci nie doceniają
matczynej miłości.....aż ból za serce ściska,
pozdrawiam serdecznie
Wstrząsający wiersz,co się dzieje z rodziną co się
dzieje z tymi których się wykarmiło własną piersią,to
już świat się rzeczywiście kończy,współczuję bo to
tragedia nie mogę się otrząsnąć.
Bardzo smutny wiersz. Może nie jest tak źle. Dzieci to
dzieci.
Smutny wręcz wstrząsający jest Twój wiersz, nadzieja w
tym, że jeszcze się obudzą.
...staraj się im wybaczyć bo one są zaślepione
miłością do innych ludzi i zniewolone ,nie są sobą,mam
to na co dzień...
wiersz pełen bólu...