Dziecko ulicy
Bez pożegnania wtopiłeś się w tłum,
patrzyłeś na mnie z oddali,
widziałam rozpacz i rażący ból,
twój obraz utknął mi w krtani.
Już wiem mój drogi dlaczego ci źle
i szukasz ciągle przystani -
dzieci ulicy pragną ciepła serc,
a życie często je dławi.
Nie mogłeś dostać obiecanych gwiazd,
w przytułku Matki Bolesnej;
tam wyszło z worka wiele smutnych prawd,
a każdy bronić chciał siebie.
Teraz umykasz pod drewniany most,
z kumplami będziesz grzał ręce,
potem skulony zdusisz w sobie mrok
i czekać będziesz na szczęście.
Poduszka z gazet twarda jest jak pień,
jednak nie płaczesz, nie zrzędzisz,
liczysz, że jutro wstanie lepszy dzień
i zaczniesz dzielić się chlebem.
Kiedyś zbudujesz swój prawdziwy dom -
choćby z tektury, lub gliny,
przerwiesz udrękę i nie brudząc rąk
odnajdziesz drogę w czas przyszły.
17.10.2010 Maria Sikorska
Komentarze (38)
to się nader rzadko kończy happy endem:(. ale od czego
nadzieja?
tylko ja mam co innego na uwadze odnośnie pierwszej
zwrotki, to ja nie słyszałam słów bo już miałam kluchę
w gardle,dusiłam się... taki stan powiedzmy przy
rozpaczy, nerwicy albo depresji
Trudny start w życie, sprawia ze bywa później
rozmaicie! Pozdrawiam!
krzemanko, ty mi się nie tłumacz, tylko po prostu pisz
śmiało, z takich komentarzy człowiek coś wnioskuje i
widzi niedociągnięcia, ale poprawię za chwilę, coś
mnie goni do obowiązków...
Poruszający wiersz o zjawisku, którego skala od lat
narasta. Zatrzymuje i przypomina, że można się cieszyc
i podzielic jedną pajdą chleba. Ostatnia strofa
przypomina, że los może się odmienic przy odrobinie
szczęścia, dobrych ludzi i chęci. Pozdrawiam
Autorka wrażliwa na kwestie społeczne - bardzo na
tak.
Poruszający wiersz o doli bezdomnego. Msz warto
przemyśleć czwarty wers, jako że w krtani może utknąć
raczej głos niż obraz. Może np:
Nie powiedziałam kilku ważnych słów, kiedy głos utknął
mi w krtani", lub inaczej. W drugiej strofie chyba
powinno być "je" zamiast "ich". Ostatnią czytam sobie:
"kiedyś zbudujesz swój prawdziwy dom, choćby z
tektury, lub gliny,/przerwiesz udrękę i nie brudząc
rąk, odnajdziesz drogę w czas przyszły.". Mam
nadzieję, że autorka wybaczy mi te czytelnicze uwagi.
Miłego wieczoru.
Smutny, refleksyjny wiersz, wiele
jest pdobnych dzieci ulicy, pod rozwagę rządzącym,
ładnie napisany, pozdrawiam
Tak, zatrzymuje ten wiersz. Samo życie.
:)
Poprawione. Dziękuję.
Bardzo dobry wiersz - zatrzymał... pozdrawiam :)
Dobry, poruszający wiersz, pisany z niezwykłą
wrażliwością.
Pozdrawiam:)
Madry, zxyciowy wiersz.Pozdrawiam:)
smutne obrazy z życia - wzruszyłem sie
Na strunach wrażliwości gra słow
i obraz dziecięcej udręki!
Piękny wiersz!
/Matka Bolesna/