DZIWKA na ULICY
Idzie!!! oczy jak zahipnotyzowane
podążają za nią
od stóp do głów mierzą ją panowie
gwizdy nad uchem słyszy
panna dziwka z ulicy
w czerwonej sukience
lub bez nieważne
pukąją stukąją buciki o zaśmieconą ulice
oczy podkrążone w świetle latarń
ulicznych uwypuklone
uśmiech szyderczy
pewna siebie
panna dziwka z ulicy
w czarnym garniturze
lub bez nieważne
pukają stukają pantofle o zaśmieconą
ulice
zadbany, czysty, śliczny z twarzy
z pieniędzmi w sakiewce
w sercu z potrzebą
prosi o przysługę
pannie dziwkę z ulicy
Wśród nocy w hotelu
na pierwszy piętrze siebie poznają
odkrywają nawzajem
emocje wybudzając
potem on odchodzi
pretty woman nie będzie
panna dziwka z ulicy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.