Ech, ty
Wiersz z zakurzonej szufladki...
Jeden szept, to jeszcze nie wyznanie.
Ciepły oddech, to jeszcze nie lato.
Kolorami jesień sny rozdaje,
lecz mi szarość przypadła ostatnio.
Przeszłam parkiem po naszej alei
i na ławce przysiadłam - jak z tobą,
a ten wiatr się (tak nagle) ośmielił,
z moich oczu pozrywał różowość...
I ujrzałam, jak wrzosy radośnie,
w parach z liśćmi, tańczyły na klombach.
Białe piórko spod ławki podniosłam.
Ech, ty jesień - jakaś ty rozsądna.
Zosiak
Komentarze (97)
rzeczywiście jakaś doniosła ta jesień...ehh:)
Ładnie i zawsze choć malutka, ale zawsze, cudna
melancholia.
Pozdrawiam serdecznie:)
...Jeden szept to jeszcze nie wyznanie.Ciepły oddech,
to jeszcze nie lato...Jak to pięknie ujęłaś i ten
melancholijny spacer po parku-ślicznie.Pozdrawiam
No i proszę, tak się czyta poezję:))) i u mnie od razu
jaśniej w świadomości:)
A ja czytam ten wiersz, jak jesienne zmieszanie uczuć,
myśli, kiedy to wirują barwne wspomnienia, jak
jesienne liście na wietrze, myślami wraca się do lat
postrzeganych przez różowe okulary - jest tak trochę
jakby się tańczyło walca- muzyka nagle cichnie i
wszystko wraca na swoje rozsądne miejsce. Bardzo mnie
przekonuje ten wiersz.
Miłego dnia Zosiak:)
Masz prawo rozkladac kazdy wiersz na lopatki :)
Ciesze się, bo warto było sięgnąć do szufladki.
Piękny.
Madi, ja sie gniewam :)
Zosiu, może niczego nie brakuje. Może ja gdzieś tam
próbowałam się dogrzebać czegoś, czego wcale nie
trzeba szukać...
Wiersz jest pięknie jesienny i powinnam była odebrać
go sercem, a nie dodatkowo rozkładać na części:(.
Przepraszam, Zosiu, jeśli sprawiłam Ci
przykrość...Wiesz, że kocham Twoja poezję:)
:) Madi, jesli wiersz jest niezrozumialy, to widac
czegos mu brakuje. Moze jednej, a moze kilku
strof...Juz nie dopisze :(
Milego dnia :)
Oczywiście cudny wiersz - bez dwóch zdań i popłynęłam
jego wersami, ale płynąc, zaczęłam się zastanawiać:
jeśli szarość, to skąd różowość na oczach? A jeśli
zerwana różowość, to spodziewałabym się w konsekwencji
jakichś smutków, a nie radosnych wrzosów...
Zosiu, Zosiu, proszę, rozjaśnij moją szarość...
Pozdrawiam
Ja tez nie wiem...:(
Pomysle, krzemanko :)
Bardzo ładny wiersz. Ostatni wers
czytam sobie:
"Ech jesieni - jakaś ty rozsądna."
ale nie wiem, czy to poprawnie.
Miłego dnia.
Dobrze, że tą szufladkę postanowiłaś odkurzyć - bardzo
przyjemna tą jesień... :-)
Ech, ty! Zosiak! :)
Urzadze sobie po tobie wedrowke... dobra poezja.