Elegia nad truchłem Alfa Bety *
wracam z cywilizacji słowa pisanego
do cywilizacji modnych piktogramów
przesiewam słowa filologicznym sitem
zostaje słoma mierzwa i plewa
wyrazy konają w powodzi emotikonów
pół obco brzmiących jak neologizmy
mówić język polska a nie umieć pisać
kakografia troglodytów dotarła do
schizmy
by jak kanibale trawić własny język
z etykietką rzuconą w sieć Internetu
bez znaków diakrytycznych i
przestankowych
Polacy to gęsi co swojego języka nie
znają
ironiczny Apollo - „nowo-twory”
do puszki Pandory włożył potomnym
zaraził całe lost generation bez kwiatów
przystanek Woodstock dawno przeminął
czy ludzie od atramentu odwykną
i dotyku pióra? śmierci się dziwią
grzebią palcami w kaszcie szukają
właściwego znaku – czekają cierpliwie
*Alf Beta, wnuk Analfa Bety
Komentarze (8)
świetny tekst
dobry utwór na tak
kiedyś chyba ten potop głupoty i analfabetyzmu
przeminie, świetnie piszesz :)
język się zmienia;)
Ciekawa refleksja
Pozdrawiam
Masz swój styl. Masz coś do powiedzenia, wiersz z
treścią. Na Tak:)
A jednak(nie znam się) dziś zaczęłam się zastanawiać,
czy to dobrze... ze w kazdym podobny klimat i forma?
Jakieś odniesienia do ,,Zniewolonego umysłu"?
Nowocześnie, o nowoczesnym pisaniu.
Miłego wieczoru.