Empatia czyli bajka o kurze…
Pewien człowiek litościwy
nosił kurę na ramieniu,
bo tak bardzo był wrażliwy,
że chciał ulżyć jej w cierpieniu.
Ale kura nie zwracała
na empatię tę uwagi
i w rytm kroków się kiwała,
by nie stracić równowagi.
Cóż ją zresztą to obchodzi,
czyje nogi ciężar noszą,
bo chodzenie zdrowiu szkodzi
zwłaszcza, gdy się idzie boso.
Tak wędrując przez pół świata,
razem przeszli kawał drogi,
kura weszła w późne lata
stając się ciężarem srogim..
Więc chłop stwierdził: dosyć tego
i zostawił kurę w lesie,
litość dziś ma cztery nogi,
bo ją lisek w pysku niesie…
Komentarze (44)
wyobrażam sobie kurę z fochami na ramieniu piechura :)
bardzo fajna ciekawa, bajka - wyjątkowa, inna.
W życiu tak bywa, że nie docenia się tego "noszenia".
Często wpada się z deszczu pod rynnę, gdy widzi się
tylko to, co na wierzchu.
Pozdrawiam.
Refleksje zabieram dla siebie, inaczej musialbym za
puente Ciebie zastrzeli:)))
Z przyjemnością przeczytała. :)
niebanalna bajka z niebajkowym zakończeniem. ( w życiu
za wszystko się płaci...)
:)) Kura to wdzięczny temat, dobrze się prezentuje tak
na ramieniu jak i w pysku. Miłego dnia:)
za wygodna była
i potem zapomniała do czego łapki służą
Pozdrawiam:)
Pewnie jakby sama chodziła to by zwiala lisowi, a tak,
łapki zapomniały, do czego służyć miały :)
Miłego dnia :*)
☀
:) Super.
Pozdrawiam:)
Ciekawy wiersz.
A kura to chyba tylko porównanie?
Pozdrawiam
Fajna bajka, kurom trzeba ulżyć w jaj znoszeniu.
Bardzo ładny udany wiersz pozdrawiam
No żeby nie raniła nóg o kamienie, bo jak wiadomo kury
chodzą boso... ha, ha, ha, a właściwie chciałem
zaszokować paradoksem, pozdrawiam z uśmiechem
...Marianie, ale w jakim cierpieniu człowiek miał
ulżyć kurze?